Jesteś
z Zaynem od paru miesięcy. Nie jest wobec ciebie delikatny ani czuły
ale to właśnie cię w nim pociąga. Wcześniej chodziłaś z
chłopakami, którzy byli jak dzieci. Może nie jest romantykiem, ale
przy najmniej cię broni, zapewnia ci bezpieczeństwo i stara się
jak może żebyś wszystko miała. Jednak po jakim czasie zaczynasz
się zastanawiać czy to chłopak dla ciebie. Zaczynają się
pierwsze kłótnie i ciche dni. Każda rozmowa z nim kończy się
sprzeczka albo twoim płaczem. Jednak on zawsze przychodzi i
przeprasza. Wyraża skruchę i mówi, że to się nie powtórzy,
dlatego za każdym razem mu wybaczasz, a na przeprosiny zabiera cię
do łóżka gdzie jest niezłym zwierzakiem.
-Cześć
mała- przywitał się wchodząc do waszej sypialni. Leniwie
otworzyłaś oczy i zaspanym wzrokiem spojrzałaś na niego. Stał w
samych bokserka.
-Mmmm.. mój Bóg sexu- powiedziałaś przeciągając się.
-Ubieraj się. Jedziemy na noc horrorów. Louis już czeka na dole z Kasią- podszedł bliżej i pocałował cię mocno wbijając się w twoje usta.
-Ale jedziemy na dwa dni?-zapytałaś wstając z wygodnego łóżka.
-Tak. Będziesz spała ze mną- podniósł brwi do góry i podał ci torbę.
-A czy kiedykolwiek tak nie było-dumałaś pakując się.
-Masz rację.
Wyszliście razem z domu trzymając się za ręce. Ty zamknęłaś drzwi domu, a on trzymał twoją torbę. Otworzył ci drzwi auta Louisa i wsiedliście do środka przywitałaś się z przyjaciółmi i ruszyliście w dość długą drogę do domku letniskowego zespołu. Ponad godzinę jechaliście krętymi uliczkami, aż w końcu dotarliście do wysoko położone domku. Raz w miesiącu chłopacy organizują taką noc, na którą zabierają swoje dziewczyny, oczywiście jeżeli je mają. Louis zaparkował i wszyscy wysiedliście z auta. Chłopak złapał cię za dłoń i przyciągnął do siebie. Weszliście do środka i przywitaliście się z resztą zespołu. Tak się złożyło, że dziewczyna Liama się rozchorowała, a on został z nią w domu. Zayn poszedł z tobą do waszego pokoju. Odłożyliście torby i chwile jeszcze pobaraszkowaliście na łóżku.
-Zayn, [T.I].. - powiedział Niall wchodząc do naszego pokoju. Chciał coś jeszcze powiedzieć, ale zaniemówił, bo leżałaś na swoim ukochanym. Chłopak się zaśmiał i wyszedł.
-Mmmm.. mój Bóg sexu- powiedziałaś przeciągając się.
-Ubieraj się. Jedziemy na noc horrorów. Louis już czeka na dole z Kasią- podszedł bliżej i pocałował cię mocno wbijając się w twoje usta.
-Ale jedziemy na dwa dni?-zapytałaś wstając z wygodnego łóżka.
-Tak. Będziesz spała ze mną- podniósł brwi do góry i podał ci torbę.
-A czy kiedykolwiek tak nie było-dumałaś pakując się.
-Masz rację.
Wyszliście razem z domu trzymając się za ręce. Ty zamknęłaś drzwi domu, a on trzymał twoją torbę. Otworzył ci drzwi auta Louisa i wsiedliście do środka przywitałaś się z przyjaciółmi i ruszyliście w dość długą drogę do domku letniskowego zespołu. Ponad godzinę jechaliście krętymi uliczkami, aż w końcu dotarliście do wysoko położone domku. Raz w miesiącu chłopacy organizują taką noc, na którą zabierają swoje dziewczyny, oczywiście jeżeli je mają. Louis zaparkował i wszyscy wysiedliście z auta. Chłopak złapał cię za dłoń i przyciągnął do siebie. Weszliście do środka i przywitaliście się z resztą zespołu. Tak się złożyło, że dziewczyna Liama się rozchorowała, a on został z nią w domu. Zayn poszedł z tobą do waszego pokoju. Odłożyliście torby i chwile jeszcze pobaraszkowaliście na łóżku.
-Zayn, [T.I].. - powiedział Niall wchodząc do naszego pokoju. Chciał coś jeszcze powiedzieć, ale zaniemówił, bo leżałaś na swoim ukochanym. Chłopak się zaśmiał i wyszedł.

-Co oglądamy?- zapytałaś z nadzieją, że jednak nie wybiorą horroru.
-"Egzorcyzmy Emily Rose"- powiedział dumnie loczek.
-Nie bój się -przytulił cię Zayn.
- Nie boję się - skłamałaś. Louis przyniósł 3 miski popcornu. Usiedliście na dużej kanapie i zaczęliście oglądać film. Siedziałaś obok ukochanego i swojej przyjaciółki. Wtuliłaś się w Zayna. Jakoś ścierpiałaś horror. Potem poszliście we 4 na łąkę. Harry i Niall pojechali do miasta, by kupić parę rzeczy.
-Kochanie.. Niedługo jedziemy w trasę i pomyślałem sobie, że pójdziemy gdzieś razem. Zabiorę cię na romantyczną kolacje dobrze?- zapytał przytulając cię.
-Wiesz, że cię uwielbiam. Jasne, że się zgodzę. Ale kiedy?- uśmiechnęłaś się i pocałowałaś go.
-Dziś wieczorem?
-Ale przecież nie mam sukienki. Nie pójdę w spodniach- oparłaś głowę o jego ramię.
-Masz racje moja mądralo- złapał cię za rękę i dołączyliście do siedzących na trawie Louisa i Kasi. Długo rozmawialiście, w końcu postanowiliście, że pójdziesz z przyjaciółką na zakupy do pobliskiego miasteczka. Chłopacy was zawieźli i pojechali załatwiać jakieś swoje sprawy. Nie musiałyście godzinami szukać sukienek, bo na wystawie spostrzegłyście idealne stroje. Przymierzyłyście i kupiłyście. Udałyście się do sklepu obok po buty i torebki, gdzie też szybko znalazłyście świetne dodatki.
-Kasia, brakuje ci czasami Lou?- zapytałaś przyjaciółkę w kawiarni.
-Tak, bardzo często. A czemu pytasz?
-A tak jakoś.
-Nie ufasz Zaynowi? Z tego co wiem, bardzo cię kocha i nigdy by cię nie zranił.
-Tak
, ja tylko..
-..
za dużo myślałam i wyobrażałam sobie dziwne scenki- dokończyła
to z uśmiechem. Kasia zawsze wiedziała, co ci powiedzieć.
Poznałyście się parę miesięcy temu na ,,Nocy horrorów,, a już
jesteście najlepszymi przyjaciółkami.
-Dzień
dobry panienki! Podwieźć gdzieś?- nie musiałyście się odwracać,
bo znałyście te głosy.
Wróciliście
do domu, chwile jeszcze pogadaliście z Harrym, przebraliście się i
pojechaliście.
-Wiesz,
że ślicznie wyglądasz.. ? - szepnął ci do ucha Zayn.
-Ah,
dziękuję. Ty też niczego sobie- pocałowałaś go w policzek i
spojrzałaś za okno. Louis zaparkował na jakimś parkingu.
Wysiedliście, a chłopacy zakryli wam oczy.
-Zayn?-
zapytałaś potykając się. Chłopak jednak szybko cię złapał.
-Tak
kochanie?- jego głos sprawiał, że jeszcze bardziej mu ufałaś.
-Już
nic.
Nie
długo potem byliście na miejscu. Poczułaś, że chłopak zabrał
dłonie z twoich oczu, więc je otworzyłaś. Byliście na dachu
jakiegoś budynku. Wszędzie leżały zapalone świeczki i płatki
róż. Spostrzegłaś też dwa stoliki, trochę od siebie oddalone.
-Podoba
ci się? -zapytał cię Zayn stając przed tobą.
-Jest
ślicznie!- spojrzałaś mu w oczy, które po chwili ci się
zeszkliły.
-Płaczesz?
- otarł ci łzy.
-No
wiesz, mam szczęście- powiedziałaś i pocałowałaś go w świetle
księżyca.
Chciałabym
zadedykować ten imagin, mojej przyjaciółce KASI (które zresztą
kocha Louisa) <3 Kasiu, kocham cię ! < 3 ♥
ZaynLoveForever
super fotka ;) fajny pomysł na blooga
OdpowiedzUsuń;):):):P
OdpowiedzUsuńSuper :D
OdpowiedzUsuń