wtorek, 1 października 2013

Liam # 66


                                  Z dedykacją dla Hope Cameron & Katheriny Maguire ;*

PS Na wypadek, gdyby dziewczynom się nie spodobało co napisałam i to byłby ostatni imagin, który dodałam za życia, wiedzcie, że was lubiłam ;) haha



- Szybciej, [T.I]! - zawołał Liam, pukając w zamknięte drzwi łazienki w naszym wspólnym mieszaniu. - Wiesz, że cię kocham, ale jeśli zaraz nie będziesz gotowa do wyjścia, to przysięgam, że cię zostawię! 
No tak, cały Liam - westchnęłam. - Nigdy nie należał do cierpliwy, ale i tak go kocham. Mieszkamy razem od 3 miesięcy, a dziś wieczór idziemy na londyńską premierę This is us.
 - Jak chcesz to jedź sam, a ja pojadę z tym przystojnym taksówkarzem, jak on się nazywał? Lucas, tak? - odparłam przekornie, nakładając cyrkoniowe kolczyki, pasujące do koktajlowej sukienki w kolorze krwistej czerwieni, którą miałam na sobie. 
- Niech ci będzie! Wygrałaś! Zaczekam! Chociaż gdybyś nie jechała, to miałbym wolne miejsce i mógłbym zabrać ze sobą Charlotte, wiesz tą supermodelkę z okładki Glamour... 
- Tylko byś spróbował, a byłaby to ostatnia sesja w jej życiu, a chyba nie chcesz, żeby twoja narzeczona poszła do kicia za zabójstwo! - no tak, zapomniałam wam wspomnieć, że Liam i ja planujemy ślub. 
- Nie zrobiłabyś tego - stwierdził. W tym momencie otworzyłam drzwi łazienki, prawie go nimi uderzając. 
- Nie wiesz do czego kobieta jest zdolna, kiedy zbliża jej się okres - rzuciłam, wyruszając na poszukiwania  koralowej szminki.
 - Na twoim miejscu cieszyłbym się, że go masz... - mruknął pod nosem. 
- Słyszałam! - zawołałam, grożąc mu dopiero co odnalezioną szminką. Liam się roześmiał. Przekomarzaliśmy się tak jeszcze jakiś czas, aż w końcu stwierdziłam, że jestem już gotowa. 
- [T.I.], dobrze się czujesz? Nie szykowałaś się aby za krótko? Może potrzebujesz jeszcze pół godzinki? W sumie jak zdążymy na napisy końcowe to i tak będzie dobrze... 
- Bardzo zabawne, Payne - pokazałam mu język. W końcu wyszliśmy z domu i zapakowaliśmy się do limuzyny. Kiedy wysiedliśmy, powitały nas podekscytowane okrzyki nastolatek. - Chyba nigdy nie przyzwyczaję swoich uszy do tej częstotliwości - powiedziałam, twarz Liama rozjaśnił promienny uśmiech. 
- Te piski to jeszcze nic w porównaniu z tym, jak na lotnisku próbują zerwać z ciebie ubranie... 
- Chcesz mi powiedzieć, że dałeś się rozebrać rozszalałym fankom? - posłałam mu oskarżycielskie spojrzenie. On tylko się roześmiał. 
- Nie ja, tylko Louis - odparł spokojnie. - Niestety do mnie nie dotarły, zanim ochroniarz je odciągnął... - na te słowa posłałam mu kuksańca między żebra. - Auu... Zobacz, wszędzie są reporterzy - szepnął mi do ucha. - Pójdę o zakład, że rano pojawi się  w prasie artykuł zatytułowany "Nowa partnerka Liama Payne'a znęca się nad nim fizycznie!". Zobaczysz, ja ci to mówię - teraz to ją się roześmiałam. 

- Weź ty idź już do tych fanek, co? 
- Tylko jak pójdziesz ze mną. Ruszyliśmy więc w stronę piszczących dziewczyn, kątem oka zauważyłam jak jedną przytulił Niall, chłopak spytał się jej dla kogo ma podpisać zdjęcie, a ona powiedziała  : Napisz dla Kasi. Omg kocham cię! Zaśmiałam się cicho pod nosem, to było urocze. Patrzyłam jak Liam podpisuje płyty, plakaty, książki. 
- Dla kogo? - spytał, kiedy jedna z dziewczyn poprosiła, żeby podpisał jej biografię zespołu. 
- Dla Agaty - odparła, rumieniąc się lekko. Liam machną z uśmiechem autograf. - Proszę - oddał jej podpisaną książkę. - Fajna czapeczka - pochwalił, wskazując na czarną czapkę z wielkim, białym napisem "Zayn". - Zayn to twój ulubiony? 
- Właściwie to uwielbiam was wszystkich - odpowiedziała z uśmiechem. 
- Poczekaj tu chwilę - polecił po czym oddalił się w stronę pozostałych chłopaków. - Malik, idziesz ze mną - rozkazał, ciągnąc go za kołnierzyk eleganckiej koszuli, wystającej z garnituru.
- Liam? Liam?! Gdzie ty mnie ciągniesz? - spytał, wlokąc się za Paynem. - Pewnie gdzieś w krzkaki, zboczeńcu jeden!
- Nie pochlebiaj sobie - odparł, posyłając mu rozbawione spojrzenie. - Zayn, podpisz się Agacie - polecił, wskazując na dziewczynę, z która wcześniej rozmawiaj. Na widok Malika nastolatka wygladała jakby miała zaraz zemdleć.
- Dzięki - powiedziała, chchocząc, kiedy Zayn machną jej podpis na tytułowej stronie. Chłopcy jeszcze długo rozdawali autorgrafy i pozowaliśmy do zdjęć. Kiedy w końcu weszliśmy do sali, ktoś poprosił 1D na scenę.
- Chcielibyśmy wam bardzo podziekować za tak liczne przybycie - odezwał sie do mikrofonu Harry.
- Za chwile zobaczycie jacy jesteśmy naprawdę, a nie jacy jek nas widzi kolorowa prasa - dodał Louis.
- Gdyby nie wy, nigdy nie osiągnęlibyśmy tego, co osiagneliśmy do tej pory - powiedział Niall.
-  Dziekujemy! - odezwał się Zayn.
- Ej, ja chciałem to powiedzieć! - odparł oskarżycielsko Niall, wymierzajac Malikowi kuksańca miedzy żebra.
- Auu! Nie mozesz powiedzieć teraz? - spytał Zayn, tłumiąc śmiech.
- Ale to juz nie bedzie taki efekt!
- Skoro nie chcesz... Dziekujemy! - zawołał Malik. - Ha! Drugi raz! PS Pozdrowienia dla Agaty! - nie wiem gdzie siedziała teraz tamta dziewczyna, ale gdziekolwiek by nie była, napewno teraz potrzebowała pomocy lekarskiej.
- No co, to już chyba koniec, nie? - spytał Lou.
- Nie, nie, nie! Chce wam powiedzieć jeszcze jedno... - Liam wyrwał sie do przodu. - Jeśli Hazza będzie się wkurzony  po zobaczeniu jednej sceny, której wcześniej nie widział... - tu Payne spojrzał na Stylesa, siląc się na powagę - i jeśli mnie zabije za "rozpowszechnianie takich scen", to wiedzcie, że bardzo was lubiłem! - Liam nie wytrzymał i roześmiał się do mikrofonu. Rozbrzmiały oklaski i piski, chłopcy zeszli ze sceny i zaczął się film.
- Choć tu, mój ty gwiazdorze - powiedziałam, machając do niego zachecająco, kiedy szedł ku mnie.
- Nie nazywaj mnie tak - odparl, nadal nie mogąc pohamować śmiechu.
- Tak z ciekawości... Coś ty wywinął Harry'emu?
- Haha, bądź cierpliwa, chcę zobaczyć twoją reakcję - wyszczerzył zęby w zadowolony z siebie uśmiech.

                                                                                                             mrs Payne ;) 
_________________________________________________________________

Cześć!!! :D Jak wam się podobał ten imagin? Mam nadzieję, że był chociaż znośny ;) Mam nadzieję, że pod spodem będzie sporo komentarzy :D PS Do pewnej dziewczyny o nicku "Rosa", skoro czytasz, to komentuj, bo się z tobą w szkole rozmowie;* haha Ale tak serio, masz skomentować ;)


http://kronikizakrecenia.blogspot.com/

8 komentarzy:

  1. Nie myśl że się ciebie boję ! Stwierdziłam że napisze skoro to twój ostatni przedśmiertny imagin nie wypada
    nie skomentować.Widzisz jak jestem dla ciebie miła ! Jedyne co mogę napisać to ze twój tekst skłania mnie do głębokiej refleksji nad sensem MOJEGO ŻYCIA ! no i bardzo mi się podoba.A teraz najważniejsze!
    aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaawwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww !
    PS;
    Miło było cię poznać !

    OdpowiedzUsuń
  2. Uuuuuu, Liam, ty bad boyu nasz, coś ty Hazzie zrobił?? :D
    Już się nie mogę doczekać następnej części!
    Jest naprawdę świetny i nie sądzę, żeby twoje koleżanki "po fachu" cię zabiły. Żal takiego talentu, hah :**
    Pozdrawiam <3
    Nina xx

    believe-in-1d-imaginy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Świeeetny! Ciekawe co on mu takiego zrobił...No nic..świetny..;**

    xx

    Isabella

    OdpowiedzUsuń
  4. hahahah omg dzięki za dedyka hahaha imagin cudny :* kocham cię <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobra ja też muszę skometować XD
    Imagin świetny aww <3
    Dzięki za dedyka i dzisiejszą chemię :D (wiem, że się nie wypłacę do końca moich dni :* )

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmmm chyba tu dawno nie wchodziłam albo...
    Albo mam coś z głową, bo wydaje mi się że zmieniłyście wystrój bloga xx ( albo ze mną jest coś nie tak, co też jest możliwe xdxd :0 )
    Wracając do imagina! Super! Nic dodać nic ująć!
    Chyba lekko pisze Ci się wszystkie opowiadanka, c'nie?

    Zapraszam do sb
    najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń