piątek, 26 lipca 2013

# 43. Zayn cz. 2 (zakończenie)

Płakałam już dobre pół godziny, gdy nagle przerwał mi dzwonek do drzwi. Oszołomiona wytarłam mokre policzki, poprawiłam włosy i poszłam otworzyć.
-Zayn..- wydukałam widząc chłopaka.
-[T.I.].. Przepraszam za wszystko. Nie powinienem był próbować cię całować, a już w ogóle obrażać się i nie dzwonić. Byłem taki głupi.. Chciałem zostawić cię w spokoju i przez ostatnie dni mi wychodziło, ale jak cię dziś zobaczyłem.. Musiałem przyjechać. Tęskniłem..- mówił to wszystko jednym wdechu.
Spojrzał na mnie, jakby na coś czekał. W końcu uśmiechnęłam się i wtuliłam w jego tors.
-Ulżyło mi. Płakałaś?- zapytał dotykając kciukiem jeszcze lekko mokrego policzka.
-Nie..- skłamałam.-Wejdziesz?
Pokręcił głową.-Pojedziemy na przejażdżkę. Chodź- złapał mnie za dłoń.
-Ale gdzie? Muszę się przebrać.
-Raczej nie masz ciuchów na motor, co? Ja ci pożyczę.
-Ale..- zaczęłam, ale szybko mi przerwał skinieniem ręki.
Wychodząc zamknęłam drzwi od domu. Wsiedliśmy na motor i szybko znaleźliśmy się u niego w mieszkaniu.
-Załóż to- powiedział dając mi skórkowe ciuchy.
-Nie sądzę, żebyśmy mieli taki sam rozmiar- uśmiechnęłam się i lekko zaśmiałam.
-To nie moje. Wkładaj, a ja coś jeszcze zrobię- powiedział i wyszedł, zostawiając rzeczy na łóżku.
Wzięłam je do ręki i po namyśle ubrałam. Podeszłam do lustra.
No [T.I.] w sumie super laska z ciebie- pomyślałam.
Skórzane spodnie przylegały do moich nóg, podkreślając ich długość, a kurtka do połowy brzucha ładnie komponowała się z całą resztą.
-Nie wiedziałam, że mamy ten sam rozmiar- zaśmiałam się do stojącego tyłem chłopaka.
On odwrócił się i chyba szczena mu opadła. Przez dobre dwie minuty nic nie mówił tylko wędrował wzrokiem po moim ciele.
-Wow [T.I.] ślicznie wyglądasz- powiedział w końcu, odrywając wzrok od mojego dekoltu.
-Dziękuję. To jedziemy?- przygryzłam lekko wargę i zbliżyłam się do niego.
-Jasne. Boże i tak tu trzymać hormony w garści?- usłyszałam jak szepcze sobie pod nosem, po czym zdecydowanie ujął moją dłoń. Spojrzał na mnie niepewnie, a ja uśmiechnęłam się do niego, więc uznał, że możemy iść.

Przejażdżkę uznaję za udaną. Wiatr delikatnie muskał końcówki moich włosów. Większość jednak schowałam pod kaskiem, by nie przeszkadzały mi w rozglądaniu się, gdzie jedziemy. Mocno ściskałam Malika w pasie, bo tak właśnie czułam się bezpiecznie. Nie bałam się, że spadnę, ale tego, że on w końcu ode mnie odejdzie.. Chciałam się nim nacieszyć.
Po godzinnej drodze chłopak zjechał z autostrady na jakąś leśną dróżkę. Zaczęłam się rozglądać w poszukiwaniu.. czegoś? W sumie nie wiedziałam czego, więc miałam trudniej. Nagle ujrzałam dwu piętrowy, drewniany domek. Zayn zatrzymał motor na podjeździe przed nim.
Ostrożnie zsiadłam i zdjęłam kask. Przyglądałam się ślicznej posiadłości. Domek mieścił się na środku terenu, na którym było dużo kwiatów różnego gatunku, takie jak róże, bratki, tulipany, lobelie, wszystkie zgrabnie powsadzane w różnych miejscach. Od podjazdy, aż pod drzwi domku prowadziła dróżka z małych, białych kamyczków. Drewno, które przylegało do ścian dom miało kolor ciemnego brązu. Było przepięknie i kolorowo.
Spojrzałam na Zayna, który mi się przyglądał. Rozpromieniłam się, kiedy spojrzał mi w oczy i złapał delikatnie mój podbródek. Czułam jak serce zaczyna łomotać mi w piersi. Nasze usta dzieliło parę centymetrów, ale nagle Zayn odsunął się lekko, złapał mnie za rękę i bez słowa zaprowadził do środka lokum.
Ujrzałam stare, lecz efektowne umeblowanie. Drewniana podłoga ładnie współgrała z trochę jaśniejszymi od siebie meblami. Na środku pokoju leżała skóra, jak się domyśliłam wilka.
-Sztuczna- powiedział z uśmiechem Malik widząc moją minę.
Odetchnęłam z ulgą i powróciłam do podziwiania wnętrza. Spojrzałam na kominek, który był wbudowany w ścianę. Stało na niem zdjęcie. Z ciekawością podeszłam do fotografii i wzięłam ją do ręki.
-To moja mama..- powiedział za mną Zayn.
-Piękna. Jesteś do niej bardzo podobny- uśmiechnęłam się i odstawiłam ramkę.
Skinął głową i ruszył w stronę dalszego pomieszczenia. Wchodząc za nim po schodach zauważyłam jeszcze kuchnie.
-Gdzie idziemy?- zapytałam.
-A nie chcesz się przebrać?- odpowiedział pytaniem na pytanie wchodząc w jedne z czterech drzwi.
Weszliśmy do małego pomieszczenia, w którym mieściło się łóżko dwuosobowe, dwie szafki i telewizor na stoliku.
-Jakie chcesz ciuchy? Damskie czy męskie?- zapytał podchodząc do mnie.
-A masz damskie?- otworzyłam szerzej oczy. Zayn Malik jako transwestyta, czy po prostu jego dziewczyny zostawiały u niego ciuchy?
-Ja nie. Moja siostra, Doniya- uśmiechnął się i zaśmiał, jakby wiedział, że właśnie wyobraziłam go sobie w damskich ciuchach.
-Nie wiedziałam, że masz siostrę- powiedziałam bardziej do siebie.-Chyba wolałabym twoje ciuchy. Nie chciałabym, żeby ktoś nosił moje ciuchy bez mojej wiedzy i zgody, więc raczej jej tego nie zrobię- uśmiechnęłam się.
-Jasne, jak wolisz- odwzajemnił uśmiech i zaczął grzebać w szafce.
Po chwili podał mi szarą bluzę i krótkie spodenki.
-Przebierz się, a ja poczekam na dole- powiesił czarną, skórzaną kurtkę na wieszaku za drzwiami i wyszedł zostawiając mnie samą. Szybko zrzuciłam z siebie ciuchy i założyłam nowe. Jego bluza tak ładnie pachniała perfumami, które czułam gdy byłam blisko niego. Pozostałe ubranie ładnie złożyłam w kosteczkę i położyłam na łóżku. Spojrzałam w lustro. Promieniejesz [T.I.]- powiedziałam do siebie. Zbiegłam na dół i zauważyłam Zayna siedzącego na kanapie. Po ciuchy do niego podeszłam i oplotłam go ramionami na szyi.
-Dziękuję za ciuszki- pocałowałam go w policzek.
-Nie ma za co. Siadaj- powiedział robiąc mi miejsce.
Usiadłam obok niego i spojrzałam mu w oczy. Moje serce znowu zaczęło przyspieszać. Próbowałam spowolnić oddech, ale nic to nie dało. Chyba tak musi być- pomyślałam.
-To co będziemy robić?- zapytałam opierając rękę o oparcie kanapy.
-Może pójdziemy na spacer dopóki jest w miarę jasno?- zaproponował gładząc moją dłoń opuszkami palców.
-Czytasz mi w myślach.


Spacerowaliśmy i rozmawialiśmy. Może to brzmi banalnie, ale tak właśnie było i dlatego było cudownie. Poznawaliśmy się lepiej, opowiadając sobie różne rzeczy z naszego ponad dwudziestoletniego życia. Po dwóch godzinach wróciliśmy do domu i zadecydowaliśmy oglądnąć ''Siedem dusz''. Poszłam do łazienki, a po chwili wróciłam i usiadłam obok Zayna. Mu się to jednak nie podobało. Jednym szybkim ruchem przeniósł mnie na swoje kolana. Na początku byłam zdezorientowana, ale po chwili poczułam się dobrze i oparłam tył głowy o jego tors, rozluźniając wszystkie mięśnie, które chwilę temu napięłam.
Gdzieś w połowie filmu oczy zaczęły mi się kleić. W końcu przerwałam walkę z sennością i podniosłam się.
-Zayn muszę wracać do domu.. Już późno- mówiłam jakby przez sen.
-Śpisz tu księżniczko. Nigdzie cię nie puszczę- usłyszałam szept chłopaka, a potem poczułam, że niesie mnie na rękach.


Otworzyłam oczy i szybko się podniosłam. Zakręciło mi się w głowie, dlatego złapałam się za nią i lekko zakołysałam. Rozejrzałam się po pokoju. Znajdowałam się w prawie takim samy pokoju, jaki miał Zayn, ale jednak się różniły kolorami mebli i ustawieniem.
Wstałam, założyłam bluzę i zeszłam na dół. Usłyszałam jakieś odgłosy dochodzące z kuchni, więc to tam się udałam. Stanęłam w drzwiach i zaczęłam przyglądać się umięśnionemu ciału mulata. Miał na sobie tylko spodnie i zgrabnie poruszał się po kuchni.
Zaśmiałam się i dopiero wtedy mnie zobaczył. Spojrzał na mnie zawstydzony, a potem spuścił wzrok. Podeszłam bliżej niego i podniosłam lekko jego podbródek, by spojrzał mi w oczy. Rozpromienił się kiedy dotknęłam jego policzka. Po chwili chłopak położył mi dłonie na tali i przyciągnął bliżej siebie tak, że nasze ciała się stykały. Zamknęłam oczy i położyłam dłoń na jego torsie. Wsłuchiwałam się w rytm, jakim biło jego serce.
Powoli otworzyłam ślepia i zauważyłam, że chłopak mi się przygląda. Niepewnie przybliżyłam głowę do niego i musnęłam jego usta. Przez chwilę stał zdezorientowany, ale później ujął moją twarz w dłonie i oddał pocałunek. Po chwili nasze pocałunki stały się bardziej namiętne. Jedną ręką oplotłam jego szyję, a drugą przeczesywałam włosy. Dłonie chłopaka zaczęły zjeżdżać coraz niżej wzdłuż mojego ciała zatrzymując się na biodrach. Lekko uniósł mnie do góry, zrozumiałam zamiar, więc oplotłam go nogami wokół bioder. Z łatwością przeniósł mnie na łóżko w sypialni. Uśmiechnął się do mnie po czym bez pozwolenia włożył mi dłonie pod bluzę i razem z koszulką zdjął, rzucając na ziemię. Nie przejmując się tym, że widzi mnie w samym staniku, znowu złączyłam nasze usta w namiętny pocałunek. Gdy zabrakło nam oddechu, Zayn zaczął całować mnie po szyj. Dłońmi jeździł po całym moim ciele. Powodowało to u mnie przyjemne dreszcze.
-Jesteś piękna- powiedział, gdy przejęłam inicjatywę i to ja teraz siedziałam na nim okrakiem. Zarumieniłam się i zaczęłam składać słodkie pocałunku na jego szyi.


-[T.I.]?- zapytał chłopak bawiąc się kosmykiem moich włosów.
-Tak?- lekko uniosłam głowę z jego torsu, by spojrzeć mu w oczy.
-Jutro wyjeżdżam na szkolenie. Nie będzie mnie 3 dni- powiedział smutnym głosem.
-Będę tęsknić- przekręciłam się na brzuch i dotknęłam dłonią jego policzka. Uśmiechnęłam się do niego czule.
-Ja też- westchnął.

Po nudnym dniu pracy wróciłam do domu. Jedyne co trzymało mnie przy dobrym nastroju to to, że dziś zobaczę się z Zaynem. Na samą myśl o nim miałam motylki w brzuchu.
Przebrałam się w wygodniejszy strój, niż ten, w którym musiałam chodzić do pracy i poszłam do samochodu. Ruszyłam autostradą do domu Malika. Zatrzymałam auto na parkingu nieopodal kamienicy, w której mieszkał i wysiadłam z pojazdu. Cała w skowronkach szłam po krawężniku jak małe dziecko. Zobaczyłam ścigacza chłopaka i chciałam zacząć biec, ale za nim siedziała jakaś laska. Zatrzymał się i oboje zeszli z pojazdu. W panice przyległam do ściany jakiegoś wieżowca i przyglądałam się całemu zajściu.
Na początku pomyślałam, że to może jakaś koleżanka z pracy, która mieszka niedaleko i po prostu ją podwiózł, ale po tym jak zaczęli się przytulać i dziewczyna pocałowała go w policzek poczułam złość.
Ruszyłam w ich stronę zaciskając pięści. Gdy byłam parę metrów od nich, dziewczyna poszła w stronę zatrzymującego się, czarnego Jaguara. Ja natomiast ustałam naprzeciwko Zayna i spojrzałam mu w oczy.
-Cześć księżniczko- rozpromienił się.
Przez głowę przedzierały mi się setki myśli. On nie wie, że widziałam go z tą dziewczyną, czy próbuje to zatuszować?
-Coś się stało?- zapytał, bo nie odpowiadałam mu i nawet się od niego nie uśmiechnęłam ani nie przytuliłam.
-Widziałam- prychnęłam odgarniając włosy do tyłu.
-Co widziałaś?- ominął motor i zbliżył się powoli do mnie.
-Wszystko.. Kto to?- podniosłam brwi do góry i wskazałam głową na stojący samochód, do którego parę minut temu wsiadła ta.. dziewczyna.
-Mówisz o mojej siostrze?- zaśmiał się i złapał mnie za nadgarstek.
-Doniya?- zawstydzona spuściłam wzrok i wpatrywałam się w czubki swoich butów.
-Tak- zbliżył się o krok i podniósł lekko mój podbródek, bym mogła spojrzeć mu w oczy. Ujął moją twarz w dłonie i namiętnie pocałował.
-Przepraszam..- wydukałam z trudem łapiąc powietrze.
-Oh kochanie. Nie masz za co- przytulił mnie mocno i zaczął gładzić po plecach.
-Jestem głupia..
-Nie mów tak- powiedział już bardziej poważnie i lekko odepchnął mnie od siebie, trzymając za ramiona.- Jesteś bardzo inteligenta, kochana, zabawna, słodka, miła, dobra i piękna. Kocham cię [T.I.].
Oczy lekko mi się zeszkliły. Spojrzałam na niego i pocałowałam jak najlepiej umiałam.
-Ja też cię kocham Zayn- uśmiechnęłam się czule i złapałam go za rękę.

ZaynLoveForever

______________________________________________________

Witajcie! Mam nadzieję, że wam się spodoba ostatnia część Zayna. Mi się osobiście nie podoba, ale mam nadzieję, że chociaż troche przypadnie wam do gustu. 
A jak podobał wam się teledyst do BSE? Mi bardzo. Oglądam go codziennie parę razy. I jestem bardzo dumna, że pobiłyśmy rekord! <3

Mam jeszcze jedno pytanko: piszę eksperymentalnie imagin (Zayn) z końmi. Bardzo je lubię i chciałam spróbować. Chcielibyście taki przeczytać? 

Proszę was o komentarze, nawet te negatywne. Jeżeli napiszecie mi co wam sie nie podobało, spróbuję to poprawić.
I oczywiście dziękujemy za tyle wejść, ponad 9 200!

10 komentarzy:

  1. Chcemy każdy imagin, jeżeli go piszesz. I wstawiaj ten z końmi! A co do tego... Świetny! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty uparta jesteś wiesz? Musiałam ten cudowny imagin przeczytać dopiero tutaj i szczerze Ci gratuluje tak jak koleżanki powyżej :) A scena prawie +18 była awwww *.* Sama bym takiej nie napisała :) Dumna jestem <333 Kath.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oh...strasznie mi się podobał i na prawdę nie ma w nim nic co mogło by wywrzeć na mnie negatywne wrażenie.
    Dawaj ten z Zaynem i końmi...:P (to trochęd ziwnie brzmi)
    Tat,tak...jestem zboczona ale z czasem zaczęłam traktować to jako komplement :P :D
    Zapraszam do mnie
    http://he-is-just-a-friend.blogspot.nl/2013/07/14.html
    Pozdrawiam Vicky :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Awww :*
    Aż brakuje mi słów *.*
    ZAJEBISTY- to maaało powiedziane!
    Pisz, pisz chętnie przeczytam ten imagin z końmi ;)

    najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com --> zapraszam :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za miłe słowa :)
    Cieszę się, że mogę dodać ten z końmi.
    I jeszcze jedno : KOCHAM CIĘ KATH! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. WSPANIAŁY! Dodawaj szybko ten z końmi. Nie mogę się doczekać.
    Teledysk do Best Song Ever jest cudowny! :)
    Pozdrawiam. Agnes.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojee świetne !
    Mmmm i odrobina pikanterii zawsze spoko ;D
    Podoba mi się.
    Pozdrawiam Bella

    zapraszam na:
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Zajedwabiszczańskie <3
    Automatyczny poprawiacz podkreśla mi to słowo, ale może mi skoczyć :D
    Fantastyczny imagin *.*
    Tylko tak dalej :3

    OdpowiedzUsuń