Płakałam
już dobre pół godziny, gdy nagle przerwał mi dzwonek do drzwi.
Oszołomiona wytarłam mokre policzki, poprawiłam włosy i poszłam
otworzyć.
-Zayn..-
wydukałam widząc chłopaka.
-[T.I.]..
Przepraszam za wszystko. Nie powinienem był próbować cię całować,
a już w ogóle obrażać się i nie dzwonić. Byłem taki głupi..
Chciałem zostawić cię w spokoju i przez ostatnie dni mi
wychodziło, ale jak cię dziś zobaczyłem.. Musiałem przyjechać.
Tęskniłem..- mówił to wszystko jednym wdechu.
Spojrzał
na mnie, jakby na coś czekał. W końcu uśmiechnęłam się i
wtuliłam w jego tors.
-Ulżyło
mi. Płakałaś?- zapytał dotykając kciukiem jeszcze lekko mokrego
policzka.
-Nie..-
skłamałam.-Wejdziesz?
Pokręcił
głową.-Pojedziemy na przejażdżkę. Chodź- złapał mnie za dłoń.
-Ale
gdzie? Muszę się przebrać.
-Raczej
nie masz ciuchów na motor, co? Ja ci pożyczę.
-Ale..-
zaczęłam, ale szybko mi przerwał skinieniem ręki.
Wychodząc
zamknęłam drzwi od domu. Wsiedliśmy na motor i szybko znaleźliśmy
się u niego w mieszkaniu.
-Załóż
to- powiedział dając mi skórkowe ciuchy.
-Nie
sądzę, żebyśmy mieli taki sam rozmiar- uśmiechnęłam się i
lekko zaśmiałam.
-To
nie moje. Wkładaj, a ja coś jeszcze zrobię- powiedział i wyszedł,
zostawiając rzeczy na łóżku.
Wzięłam
je do ręki i po namyśle ubrałam. Podeszłam do lustra.
No
[T.I.] w sumie super laska z ciebie- pomyślałam.
Skórzane
spodnie przylegały do moich nóg, podkreślając ich długość, a
kurtka do połowy brzucha ładnie komponowała się z całą resztą.
-Nie
wiedziałam, że mamy ten sam rozmiar- zaśmiałam się do stojącego
tyłem chłopaka.
On
odwrócił się i chyba szczena mu opadła. Przez dobre dwie minuty
nic nie mówił tylko wędrował wzrokiem po moim ciele.
-Wow
[T.I.] ślicznie wyglądasz- powiedział w końcu, odrywając wzrok
od mojego dekoltu.
-Dziękuję.
To jedziemy?- przygryzłam lekko wargę i zbliżyłam się do niego.
-Jasne.
Boże i tak tu trzymać hormony w garści?- usłyszałam jak szepcze
sobie pod nosem, po czym zdecydowanie ujął moją dłoń. Spojrzał
na mnie niepewnie, a ja uśmiechnęłam się do niego, więc uznał,
że możemy iść.
Przejażdżkę
uznaję za udaną. Wiatr delikatnie muskał końcówki moich włosów.
Większość jednak schowałam pod kaskiem, by nie przeszkadzały mi
w rozglądaniu się, gdzie jedziemy. Mocno ściskałam Malika w
pasie, bo tak właśnie czułam się bezpiecznie. Nie bałam się, że
spadnę, ale tego, że on w końcu ode mnie odejdzie.. Chciałam się
nim nacieszyć.
Po godzinnej drodze
chłopak zjechał z autostrady na jakąś leśną dróżkę. Zaczęłam
się rozglądać w poszukiwaniu.. czegoś? W sumie nie wiedziałam
czego, więc miałam trudniej. Nagle ujrzałam dwu piętrowy,
drewniany domek. Zayn zatrzymał motor na podjeździe przed nim.
Ostrożnie
zsiadłam i zdjęłam kask. Przyglądałam się ślicznej
posiadłości. Domek mieścił się na środku terenu, na którym
było dużo kwiatów różnego gatunku, takie jak róże, bratki,
tulipany, lobelie, wszystkie zgrabnie powsadzane w różnych
miejscach. Od podjazdy, aż pod drzwi domku prowadziła dróżka z
małych, białych kamyczków. Drewno, które przylegało do ścian
dom miało kolor ciemnego brązu. Było przepięknie i kolorowo.
Spojrzałam
na Zayna, który mi się przyglądał. Rozpromieniłam się, kiedy
spojrzał mi w oczy i złapał delikatnie mój podbródek. Czułam
jak serce zaczyna łomotać mi w piersi. Nasze usta dzieliło parę
centymetrów, ale nagle Zayn odsunął się lekko, złapał mnie za
rękę i bez słowa zaprowadził do środka lokum.
Ujrzałam
stare, lecz efektowne umeblowanie. Drewniana podłoga ładnie
współgrała z trochę jaśniejszymi od siebie meblami. Na środku
pokoju leżała skóra, jak się domyśliłam wilka.
-Sztuczna-
powiedział z uśmiechem Malik widząc moją minę.
Odetchnęłam
z ulgą i powróciłam do podziwiania wnętrza. Spojrzałam na
kominek, który był wbudowany w ścianę. Stało na niem zdjęcie. Z
ciekawością podeszłam do fotografii i wzięłam ją do ręki.
-To
moja mama..- powiedział za mną Zayn.
-Piękna.
Jesteś do niej bardzo podobny- uśmiechnęłam się i odstawiłam
ramkę.
Skinął
głową i ruszył w stronę dalszego pomieszczenia. Wchodząc za nim
po schodach zauważyłam jeszcze kuchnie.
-Gdzie
idziemy?- zapytałam.
-A
nie chcesz się przebrać?- odpowiedział pytaniem na pytanie
wchodząc w jedne z czterech drzwi.
Weszliśmy
do małego pomieszczenia, w którym mieściło się łóżko
dwuosobowe, dwie szafki i telewizor na stoliku.
-Jakie
chcesz ciuchy? Damskie czy męskie?- zapytał podchodząc do mnie.
-A
masz damskie?- otworzyłam szerzej oczy. Zayn Malik jako
transwestyta, czy po prostu jego dziewczyny zostawiały u niego
ciuchy?
-Ja
nie. Moja siostra, Doniya- uśmiechnął się i zaśmiał, jakby
wiedział, że właśnie wyobraziłam go sobie w damskich ciuchach.
-Nie
wiedziałam, że masz siostrę- powiedziałam bardziej do
siebie.-Chyba wolałabym twoje ciuchy. Nie chciałabym, żeby ktoś
nosił moje ciuchy bez mojej wiedzy i zgody, więc raczej jej tego
nie zrobię- uśmiechnęłam się.
-Jasne,
jak wolisz- odwzajemnił uśmiech i zaczął grzebać w szafce.
Po
chwili podał mi szarą bluzę i krótkie spodenki.
-Przebierz
się, a ja poczekam na dole- powiesił czarną, skórzaną kurtkę na
wieszaku za drzwiami i wyszedł zostawiając mnie samą. Szybko
zrzuciłam z siebie ciuchy i założyłam nowe. Jego bluza tak ładnie
pachniała perfumami, które czułam gdy byłam blisko niego.
Pozostałe ubranie ładnie złożyłam w kosteczkę i położyłam na
łóżku. Spojrzałam w lustro. Promieniejesz [T.I.]- powiedziałam
do siebie. Zbiegłam na dół i zauważyłam Zayna siedzącego na
kanapie. Po ciuchy do niego podeszłam i oplotłam go ramionami na
szyi.
-Dziękuję
za ciuszki- pocałowałam go w policzek.
-Nie
ma za co. Siadaj- powiedział robiąc mi miejsce.
Usiadłam
obok niego i spojrzałam mu w oczy. Moje serce znowu zaczęło
przyspieszać. Próbowałam spowolnić oddech, ale nic to nie dało.
Chyba tak musi być- pomyślałam.
-To
co będziemy robić?- zapytałam opierając rękę o oparcie kanapy.
-Może
pójdziemy na spacer dopóki jest w miarę jasno?- zaproponował
gładząc moją dłoń opuszkami palców.
-Czytasz
mi w myślach.
Spacerowaliśmy
i rozmawialiśmy. Może to brzmi banalnie, ale tak właśnie było i
dlatego było cudownie. Poznawaliśmy się lepiej, opowiadając sobie
różne rzeczy z naszego ponad dwudziestoletniego życia. Po dwóch
godzinach wróciliśmy do domu i zadecydowaliśmy oglądnąć
''Siedem dusz''. Poszłam do łazienki, a po chwili wróciłam i
usiadłam obok Zayna. Mu się to jednak nie podobało. Jednym szybkim
ruchem przeniósł mnie na swoje kolana. Na początku byłam
zdezorientowana, ale po chwili poczułam się dobrze i oparłam tył
głowy o jego tors, rozluźniając wszystkie mięśnie, które chwilę
temu napięłam.
Gdzieś
w połowie filmu oczy zaczęły mi się kleić. W końcu przerwałam
walkę z sennością i podniosłam się.
-Zayn
muszę wracać do domu.. Już późno- mówiłam jakby przez sen.
-Śpisz
tu księżniczko. Nigdzie cię nie puszczę- usłyszałam szept
chłopaka, a potem poczułam, że niesie mnie na rękach.
Otworzyłam
oczy i szybko się podniosłam. Zakręciło mi się w głowie,
dlatego złapałam się za nią i lekko zakołysałam. Rozejrzałam
się po pokoju. Znajdowałam się w prawie takim samy pokoju, jaki
miał Zayn, ale jednak się różniły kolorami mebli i ustawieniem.
Wstałam,
założyłam bluzę i zeszłam na dół. Usłyszałam jakieś odgłosy
dochodzące z kuchni, więc to tam się udałam. Stanęłam w
drzwiach i zaczęłam przyglądać się umięśnionemu ciału mulata.
Miał na sobie tylko spodnie i zgrabnie poruszał się po kuchni.
Zaśmiałam
się i dopiero wtedy mnie zobaczył. Spojrzał na mnie zawstydzony, a
potem spuścił wzrok. Podeszłam bliżej niego i podniosłam lekko
jego podbródek, by spojrzał mi w oczy. Rozpromienił się kiedy
dotknęłam jego policzka. Po chwili chłopak położył mi dłonie
na tali i przyciągnął bliżej siebie tak, że nasze ciała się
stykały. Zamknęłam oczy i położyłam dłoń na jego torsie.
Wsłuchiwałam się w rytm, jakim biło jego serce.
Powoli
otworzyłam ślepia i zauważyłam, że chłopak mi się przygląda.
Niepewnie przybliżyłam głowę do niego i musnęłam jego usta.
Przez chwilę stał zdezorientowany, ale później ujął moją twarz
w dłonie i oddał pocałunek. Po chwili nasze pocałunki stały się
bardziej namiętne. Jedną ręką oplotłam jego szyję, a drugą
przeczesywałam włosy. Dłonie chłopaka zaczęły zjeżdżać coraz
niżej wzdłuż mojego ciała zatrzymując się na biodrach. Lekko
uniósł mnie do góry, zrozumiałam zamiar, więc oplotłam go
nogami wokół bioder. Z łatwością przeniósł mnie na łóżko w
sypialni. Uśmiechnął się do mnie po czym bez pozwolenia włożył
mi dłonie pod bluzę i razem z koszulką zdjął, rzucając na
ziemię. Nie przejmując się tym, że widzi mnie w samym staniku,
znowu złączyłam nasze usta w namiętny pocałunek. Gdy zabrakło
nam oddechu, Zayn zaczął całować mnie po szyj. Dłońmi jeździł
po całym moim ciele. Powodowało to u mnie przyjemne dreszcze.
-Jesteś
piękna- powiedział, gdy przejęłam inicjatywę i to ja teraz
siedziałam na nim okrakiem. Zarumieniłam się i zaczęłam składać
słodkie pocałunku na jego szyi.
-[T.I.]?-
zapytał chłopak bawiąc się kosmykiem moich włosów.
-Tak?-
lekko uniosłam głowę z jego torsu, by spojrzeć mu w oczy.
-Jutro
wyjeżdżam na szkolenie. Nie będzie mnie 3 dni- powiedział smutnym
głosem.
-Będę
tęsknić- przekręciłam się na brzuch i dotknęłam dłonią jego
policzka. Uśmiechnęłam się do niego czule.
-Ja
też- westchnął.
Po
nudnym dniu pracy wróciłam do domu. Jedyne co trzymało mnie przy
dobrym nastroju to to, że dziś zobaczę się z Zaynem. Na samą
myśl o nim miałam motylki w brzuchu.
Przebrałam
się w wygodniejszy strój, niż ten, w którym musiałam chodzić do
pracy i poszłam do samochodu. Ruszyłam autostradą do domu Malika.
Zatrzymałam auto na parkingu nieopodal kamienicy, w której mieszkał
i wysiadłam z pojazdu. Cała w skowronkach szłam po krawężniku
jak małe dziecko. Zobaczyłam ścigacza chłopaka i chciałam zacząć
biec, ale za nim siedziała jakaś laska. Zatrzymał się i oboje
zeszli z pojazdu. W panice przyległam do ściany jakiegoś wieżowca
i przyglądałam się całemu zajściu.
Na
początku pomyślałam, że to może jakaś koleżanka z pracy, która
mieszka niedaleko i po prostu ją podwiózł, ale po tym jak zaczęli
się przytulać i dziewczyna pocałowała go w policzek poczułam
złość.
Ruszyłam
w ich stronę zaciskając pięści. Gdy byłam parę metrów od nich,
dziewczyna poszła w stronę zatrzymującego się, czarnego Jaguara.
Ja natomiast ustałam naprzeciwko Zayna i spojrzałam mu w oczy.
-Cześć
księżniczko- rozpromienił się.
Przez
głowę przedzierały mi się setki myśli. On nie wie, że widziałam
go z tą dziewczyną, czy próbuje to zatuszować?
-Coś
się stało?- zapytał, bo nie odpowiadałam mu i nawet się od niego
nie uśmiechnęłam ani nie przytuliłam.
-Widziałam-
prychnęłam odgarniając włosy do tyłu.
-Co
widziałaś?- ominął motor i zbliżył się powoli do mnie.
-Wszystko..
Kto to?- podniosłam brwi do góry i wskazałam głową na stojący
samochód, do którego parę minut temu wsiadła ta.. dziewczyna.
-Mówisz
o mojej siostrze?- zaśmiał się i złapał mnie za nadgarstek.
-Doniya?-
zawstydzona spuściłam wzrok i wpatrywałam się w czubki swoich
butów.
-Tak-
zbliżył się o krok i podniósł lekko mój podbródek, bym mogła
spojrzeć mu w oczy. Ujął moją twarz w dłonie i namiętnie
pocałował.
-Przepraszam..-
wydukałam z trudem łapiąc powietrze.
-Oh
kochanie. Nie masz za co- przytulił mnie mocno i zaczął gładzić
po plecach.
-Jestem
głupia..
-Nie
mów tak- powiedział już bardziej poważnie i lekko odepchnął
mnie od siebie, trzymając za ramiona.- Jesteś bardzo inteligenta,
kochana, zabawna, słodka, miła, dobra i piękna. Kocham cię
[T.I.].
Oczy
lekko mi się zeszkliły. Spojrzałam na niego i pocałowałam jak
najlepiej umiałam.
-Ja
też cię kocham Zayn- uśmiechnęłam się czule i złapałam go za
rękę.
ZaynLoveForever
______________________________________________________
Witajcie! Mam nadzieję, że wam się spodoba ostatnia część Zayna. Mi się osobiście nie podoba, ale mam nadzieję, że chociaż troche przypadnie wam do gustu.
A jak podobał wam się teledyst do BSE? Mi bardzo. Oglądam go codziennie parę razy. I jestem bardzo dumna, że pobiłyśmy rekord! <3
Mam jeszcze jedno pytanko: piszę eksperymentalnie imagin (Zayn) z końmi. Bardzo je lubię i chciałam spróbować. Chcielibyście taki przeczytać?
Proszę was o komentarze, nawet te negatywne. Jeżeli napiszecie mi co wam sie nie podobało, spróbuję to poprawić.
I oczywiście dziękujemy za tyle wejść, ponad 9 200!
Chcemy każdy imagin, jeżeli go piszesz. I wstawiaj ten z końmi! A co do tego... Świetny! <3
OdpowiedzUsuńCUDOWNY *-*
OdpowiedzUsuńTy uparta jesteś wiesz? Musiałam ten cudowny imagin przeczytać dopiero tutaj i szczerze Ci gratuluje tak jak koleżanki powyżej :) A scena prawie +18 była awwww *.* Sama bym takiej nie napisała :) Dumna jestem <333 Kath.
OdpowiedzUsuńOh...strasznie mi się podobał i na prawdę nie ma w nim nic co mogło by wywrzeć na mnie negatywne wrażenie.
OdpowiedzUsuńDawaj ten z Zaynem i końmi...:P (to trochęd ziwnie brzmi)
Tat,tak...jestem zboczona ale z czasem zaczęłam traktować to jako komplement :P :D
Zapraszam do mnie
http://he-is-just-a-friend.blogspot.nl/2013/07/14.html
Pozdrawiam Vicky :*
Awww :*
OdpowiedzUsuńAż brakuje mi słów *.*
ZAJEBISTY- to maaało powiedziane!
Pisz, pisz chętnie przeczytam ten imagin z końmi ;)
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com --> zapraszam :-)
Dziękuję za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogę dodać ten z końmi.
I jeszcze jedno : KOCHAM CIĘ KATH! <3
WSPANIAŁY! Dodawaj szybko ten z końmi. Nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńTeledysk do Best Song Ever jest cudowny! :)
Pozdrawiam. Agnes.
Ojee świetne !
OdpowiedzUsuńMmmm i odrobina pikanterii zawsze spoko ;D
Podoba mi się.
Pozdrawiam Bella
zapraszam na:
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com
Świetny!
OdpowiedzUsuńZajedwabiszczańskie <3
OdpowiedzUsuńAutomatyczny poprawiacz podkreśla mi to słowo, ale może mi skoczyć :D
Fantastyczny imagin *.*
Tylko tak dalej :3