niedziela, 28 lipca 2013

# 44.Niall cz.1



(Oczami Niall’a)
Szła przed siebie w ślicznej białej sukience, która idealnie komponowała się z jej oliwkową karnacją. Opuszkami palców gładziła złotawe zboże śmiejąc się swoim anielskim głosem. Przyśpieszyła kroku i odwróciła się w moją stronę posyłając pełne zmysłowości spojrzenie. Jej falowane, długie włosy związane w luźnego kucyka zdobiły idealnie jej klatkę piersiową, uśmiech nie z tej Ziemi dodawał jej niesamowitego uroku. Uśmiechnęła się łobuzersko i zaczęła biec w nieznanym jej kierunku. Ja pełen podniecenia również popędziłem za nią. Chciałem by była tylko moja… niczyja więcej.
-Złap mnie jeśli potrafisz! – zawołała swoim melodyjnym głosikiem.
-Pożałujesz jeszcze swojej ucieczki kochana! – jako, że jestem bardziej wysportowany niż [T.I] już chwilę potem trzymałem ją w swoich ramionach. Śmiała się jak małe dziecko, była taka szczęśliwa. Nagle straciłem równowagę i upadliśmy na miękki stos siana. Moja księżniczka przylegała swoim ciałem do mojego co mnie jeszcze bardziej podnieciło. Zacząłem ręką kreślić na jej twarzy nieznane jej wzory z czego ona się jeszcze promienniej uśmiechnęła.
-Kocham Cię Niall – powiedziała wpatrując się w moje oczy jak zahipnotyzowana.
-Ja Ciebie bardziej, jesteś taka śliczna… - ująłem jej twarz zbliżając swoje usta do jej ust…

-Och! Ach! Niall!!!! Dochodzę!!! – poczułem na sobie w okolicy bioder jakąś skaczącą postać. Ten charakterystyczny głos rozpoznam wszędzie…
-Louis idioto! Złaź ze mnie zboczeńcu! – zepchnąłem chłopaka ze wściekłością z łóżka – odwróciłem się rozwścieczony na drugą stronę i tym razem zaskoczył mnie swoją obecnością Zayn, który patrzył na mnie jakby coś sugerował.
-Mmmm Niall wiem, że jestem śliczna ale weź już przejdź do rzeczy – powiedział udając dziewczęcy głos przy tym bawiąc się swoimi włosami.
-Ugh – przykryłem swoją twarz poduszką ze wstydu – gadałem przez sen?
-Mówię Ci mieliśmy niezły ubaw z Lou – zaśmiał się Zayn.
-Kochasiu my już wszystko wiemy – wtrącił się Tommo wpychając mi się do łóżka.
-Niby co wiecie? – spytałem zdziwiony.
-Podooooba Ci się [T.I]! Pomocnica Lou naszej stylistki pamiętasz?- spojrzał na mnie znacząco Tomlinson.
-Nie wiem o czym mówicie – czułem jak policzki mi płoną.
-Wiesz, bo – Zayn zerknął na swoje paznokcie – podobno Harry za nią szaleje.
-CO?!!?!  Nie, to niemożliwe!! – krzyczałem jak opętany.
Louis słysząc moją reakcję zaczął się wić ze śmiechu, natomiast Zayn rozpłakał się z nadmiaru radości wrobienia mnie w ten żart. No pięknie lepiej być nie mogło.
-Dobra wygraliście… podoba mi się i co z tego? – wywróciłem teatralnie oczami.
-Kto się komu podoba?! – wtargnął do pomieszczenia Harry z szczoteczką do zębów w ustach.
-Niall kocha się w… - przerwałem Tomlinsonowi zakrywając ręką jego jadaczkę. Choć Styles był moim przyjacielem nie chciałem by się o tym dowiedział. W sprawach sercowych nie był za dobry. Już raz spierniczył związek Liamowi z jakąś laską. Ja nie chcę być następny.
-Wymyśli se coś – spojrzałem na Zayna zabójczym spojrzeniem. Chłopak podniósł ręce w geście obronnym.
-Ej! Im ufasz, a mi nie?! – tupnął nogą jak mała dziewczynka.
-Harry idioto weź ty najpierw zęby umyj, bo obślinisz wykładzinę – rzekł zirytowany Malik.
Jak to zawsze obrażony Hazza wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami. Louis dalej nie przestał się śmiać.
-Zamkniesz się w końcu?
-Sorry, ale to zabawne – uspokoił się Lou – wiesz, że Harry Ci nie odpuści?
-Wiem… Ale ja się boję, że mi wszystko zepsuje. Zależy mi na [T.I] i nie chcę by mi to popsuł swoimi głupimi pomysłami.
-Postaramy się to trzymać w tajemnicy dopóki nie osiągniesz ‘’celu’’ – posłał mi porozumiewawczy uśmiech Zayn.
-Właśnie! – musiał się wtrącić Louis.
-Dzięki, a teraz spadać!
***
Czekaliśmy właśnie na nasze stylistki w salonie, które miały nas przygotować na kolejny wywiad. Właściwie to oni na nie czekali, ja czekałem na moją [T.I]. Gdy weszła na salę myślałem, że zemdleję z wrażenia, była taka śliczna, a jej włosy były…
-Halo, Ziemia do Nialla! – szturchnął mnie Payne.
-C-co? – spytałem oszołomiony.
-Stary… to trwa już 2 miesiące! Weź się wreszcie do roboty, a nie lampisz się na nią z ociekającą śliną!
-To nie takie proste Liam…. zaraz, zaraz… skąd ty o tym wiesz?! Louis i Zayn Ci…?
-Nie, nic nie mówili. Sam się domyśliłem. Nie trudno to zauważyć Niall – spojrzał na mnie znacząco – o wilku mowa idzie tu. Powodzenia – i odszedł. Serce przyśpieszyło mi tętna na samą myśl o tej dziewczynie.  Powoli zaczęła się do mnie zbliżać, a potem biec w moją stronę. Rozchyliłem ramiona by móc ją złapać, by móc napawać się jej dotykiem gdy nagle wpadła w ramiona Stylesa. Zabolało.
Poczułem jak oczy zaczynają mnie piec, krew buzuje mi w żyłach i ten cholerny smutek w sercu. Niby tylko się przytulili, a i tak boli.
-Harry! Bo mnie udusisz! – piszczała.
-Dobra mała ja spadam. Zobaczymy się później – pocałował ją w policzek i pobiegł w stronę Zayn’a. Miałem w tym momencie wielką ochotę przywalić Hazzie. Mój własny przyjaciel jest teraz dla mnie konkurencją?
-Niall! Cześć! – rzuciła się na mnie dziewczyna. Nagle cała złość ze mnie zeszła. Wystarczył tylko jej dotyk by złagodzić emocje. Teraz byłem znów po uszy szczęśliwym Irlandczykiem. Cholera coś ze mną nie tak…
-Cześć [T.I] – posłałem jej jeden z najbardziej zalotnych uśmiechów jaki tylko mogłem jej ujawnić.
-To co zaczynamy? Bo mamy tylko godzinkę – zerknęła na swój zegarek na ręce marszcząc przy tym swój mały nosek. Uwielbiałem to.
-Oczywiście – rzekłem uradowany.
Po 5 minutach znaleźliśmy się w pomieszczeniu z różnymi ubraniami, butami itd. [T.I] zaczęła szukać dla mnie odpowiedniego zestawu, w którym mam wyglądać jak to ona mówi ‘’olśniewająco’’. Schylając się po jakieś buty po prostu musiałem się spojrzeć na jej pośladki, ale chwilę potem pohamowałem się, bo to nie było zbyt kulturalne zachowanie. Z uśmiechem na twarzy podeszła do mnie i przekazała mi ubrania.
-Przebieraj się, a ja przygotuję kosmetyki ok?
Kiwnąłem twierdząco głową i zacząłem ubierać na siebie ubrania. Już chwilę później weszła do pokoju z różnymi małymi buteleczkami i innymi pierdółkami.  Przebrany w ubrania usiadłem na czarnym, skurzanym fotelu i przyglądałem się swojemu odbiciu. [T.I] układała moje włosy z taką delikatnością i starannością, jakby chciała by były jak najlepiej ułożone. Nie raz opuszkami palców niechcąco dotknęła mojego policzka co wywoływało u mnie dreszcze. Zawsze jak mnie przygotowywała do występu rozmawialiśmy na różne tematy. Przeżyliśmy przez te 2 miesiące tyle rozmów, że praktycznie wiem już o niej wszystko. Tak bardzo chciałem jej wyznać moją miłość do niej, powiedzieć jej jak ją cholernie kocham i jaka jest piękna lecz… boję się… jestem zwykłym tchórzem.
-Niall wstań na chwilkę proszę – zrobiłem tak jak chciała.
Zaczęła poprawiać moją fryzurę i poprawiała u mnie delikatnie detale mojej skóry jakimś pendzelkiem. Czułem się jak w niebie, bo dotykała mojej twarzy, gładziła ją z subtelnością i precyzją. Odleciałem.
-I jak może być? – spytała.
-Yhym – rzekłem rozmarzony wpatrując się w jej piękne oczy.
-Ale nawet w lustro nie spojrzałeś.
-Yhym…
-Niall czy ty mnie słuchasz?!
-C-co? Ach tak ja też lubię niebieski – powiedziałem zmieszany. Czułem, że się rumienię ze wstydu.
-Jak Ci się nie podoba to…
-Jest super, idealnie, perfekcyjnie, pięknie, bajecznie, rewelacyjnie, wspaniale, fantastycznie, kapitalnie, ekstra, świetnie, bo to dzięki tobie – powiedziałem wszystko na jednym wdechu i ukazałem [T.I] swoje proste już białe zęby. Na twarzy dziewczyny malowało się zdziwienie, ale również i rozbawienie. Punkt dla Ciebie Horan.
-Cieszę się, że Ci się podoba – zarumieniła się.
-Mi się zawsze podoba [T.I] – ująłem jej drobne dłonie i splotłem nasze palce. Naprawdę nie mam pojęcia dlaczego to zrobiłem. To była chyba chwila słabości, bo tak bardzo jej chciałem…
Spojrzałem na nią z obawą i dostrzegłem w jej oczach malutkie iskierki szczęścia. Uśmiechnęła się do mnie nieśmiało i już miała coś powiedzieć, gdy przerwał jej niespodziewanie telefon.
-Przepraszam to ważne – spojrzała z grymasem na twarzy na telefon i odeszła. Nie podobało mi się to… coś było nie tak. Zadzwonił telefon i nagle posmutniała… dlaczego?
-Choć Niall zaraz wchodzimy – ponaglił mnie Louis. Spuściłem niepotrzebne powietrze z płuc i powędrowałem za przyjacielem przy okazji rozglądając się za [T.I]

3 dni później…

Kolejny dzień, bez mojej ukochanej stylistki. Cały czas podczas nieobecności [T.I] zastanawiałem się co się z nią dzieję. Zrezygnowała z pracy? Nie, to niemożliwe to bardzo dobra fucha no i też całkiem nieźle płatna. Cholernie się o nią martwiłem, bo żeby nie przychodzić do pracy 3 dzień? A może jest zwyczajnie chora i siedzi sobie spokojnie w domu? Może za bardzo się przejmuję? Ale ten telefon, ta smutna mina…coś mi tu śmierdzi i za wszelką cenę musiałem się dowiedzieć o co chodzi. Nie tracąc czasu podszedłem do jej koleżanki Gabrielli , która zajmowała się Harrym.
-Hej Gabi, słuchaj znasz może adres zamieszkania [T.I]?
-Tak mieszka na Battersea 8/11 – odpowiedziała mi z uśmiechem niebieskooka brunetka.
-Ok, wielkie dzięki – posłałem jej wdzięczny uśmiech i natychmiast skierowałem się w stronę samochodu.
***
Parkując samochód ujrzałem przed sobą biały blok z drewnianymi elementami . Zamykając auto pobiegłem szybko w stronę klatki schodowej i szybko przebiegłem dystans 3 pięter bloku. Stanąłem pod  czarnymi drzwiami ze złotym numerkiem 9. Zapukałem i czekałem na jakąkolwiek reakcję. Drzwi uchyliły się powoli lecz to co zobaczyłem było najgorszym obrazem w moim życiu.
-Mój boże [T.I]…
TomlinsonLover
_____________________________________________________________________
Uff, no nareszcie dodałam Nialla bo naprawdę dawno go nie było. I co sądzicie? Według mnie ten imagin chyba nie jest aż tak zły i mam nadzieję, że choć trochę was zaciekawiłam. Jeśli będzie sporo komentarzy...załóżmy powyżej 10 (wiem, że was na to stać) dodaję 2 część :** A tak z innej beczki... zaraz będzie 10000 wejść i to jest niesamowite! Dziękujemy bardzo naprawdę, bo mamy super czytelników i chwała Bogu za to XD Pozdrowionka Kath xx.

10 komentarzy:

  1. next <3 pisz dalej jest booooskieee

    OdpowiedzUsuń
  2. O matko !!! Ten imagin boski jest !!! Louis haha to z tym uh Ah Niall dochodzę haha to było dobre xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Co się z nią stało??
    Błagam dodaj następną część jak najszybciej,bo nie wytrzymam :)
    Po za tym Niall taki zakochany ugh...mateńkooo...tez tak chcę <333
    Zapraszam do mnie
    http://he-is-just-a-friend.blogspot.nl/2013/07/15.html
    Pozdrawiam Vicky :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Imagin jest cudowny :) A Louis mnie powalił na łopatki :p

    OdpowiedzUsuń
  5. Zostałaś nominowana do The Versalite Blogger.
    Więcej informacje na moim blogu : http://so-many-dreams-one-direction.blogspot.com/ w zakładce The Versalite Blogger :)

    OdpowiedzUsuń
  6. też chcę wiedzieć jak najszybciej co będzie dalej! <3

    zapraszam do sb http://one69direction69.blogspot.com/ http://takemetodifferentworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Super imagin, z resztą jak i wszystkie inne. Jak macie czas to bardzo proszę wejdź na mojego bloga i zobacz go. Będę ci bardzo wdzięczna.
    ja-jestem-cudem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Fantastyczne!
    CHCEMY DALEJ <3 CHCEMY DALEJ <3
    Chociaż główną bohaterką jestem ja, to i tak za bardzo nie ogarniam, co się ze mną dzieje... Jestem w ciąży?
    Dobra, znów mi odwala... CHCEMY DALEJ!

    OdpowiedzUsuń