wtorek, 2 lipca 2013

# 30. Zayn cz. 5

-[T.I.]? Kochanie! Wszystko już wiemy. Jesteśmy na lotnisku i będziemy za 1,5 godziny. Jakoś dojedziemy do was..do ciebie do domu- wiem, że gdyby była przy mnie patrzyłaby się na mnie opiekuńczo.
-Dobrze mamo, ale ja już tam nie mieszkam..- przestałam na chwile mówić, bo Zayn napisał mi coś na kartce.- Przyjedziemy po was, nie martw się. Na jakim lotnisku wylądujecie?
-Przyjedziecie.. Na Heathrow.
-OK. Będziemy tam o 16- powiedziałam i szybko się rozłączyłam, by nie zadawała więcej pytań. Moi rodzice nie wiedzieli tylko o tym, że siedziałam w więzieniu i że jestem z Zaynem.

Godzinę później już siedzieliśmy w czarnym BMW. Musieliśmy wyjechać pół godziny wcześniej, by się nie spóźnić.
-Stresujesz się?- wyrwał mnie z rozmyślenia głos i dotyk Zayna. Lekko ścisnął moją dłoń.
-Troszeczkę. Mam nadzieję, że nie będą źli, że wynajęłam dom- spojrzałam na jego czekoladowe oczy. Kochałam jak tak się na mnie patrzył. Dałabym wszystko, by już zawsze był przy mnie.
Wjechaliśmy na parking, Zayn zaparkował i wysiedliśmy z auta. Chłopak złapał mnie za rękę i przyciągnął bliżej siebie. Poszliśmy do sali przylotów. Po 10 minutach czekania zauważyłam moich rodziców.
-Mamo! Tato! - podeszłam do nich z uśmiechem.
-Kochanie!- mama mnie przytuliła.
-Jak podróż?- zapytałam.
-Dobrze. Ale nie po to przyjechaliśmy, by o tym rozmawiać.
-Racja. Mamo, tato poznajcie Zayna- powiedziałam patrzą na chłopaka stojącego obok.
-Dzień dobry. Miło państwa w końcu poznać- przywitał się z uśmiechem.
-O dzień dobry. [T.I.] nie mówiłaś..
-Mamo!- przewróciłam teatralnie oczami.-Chodźcie, na pewno jesteście zmęczeni.
Szliśmy z Zaynem o krok szybciej niż moi rodzice. Chwyciłam go za rękę, a on uśmiechnął się do mnie czule. Zapakowaliśmy bagaże, usadowiliśmy się w aucie i ruszyliśmy w drogę.
-Ale tu ładnie!- powiedziała mama z dumą wchodząc do domu Zayna.
-Dziękuję- odpowiedział jej z uśmiechem.-Może od razu pokażę państwu pokój?
-Byłoby miło- mama wydawała się być zachwycona Zaynem. Zawsze była pozytywnie nastawiona do ludzi. Niestety, mój tata jest innym człowiekiem. Nie raz Jagoda miała zakaz spotykania się z chłopakiem, gdy mieszkałyśmy jeszcze w Polsce. Dlatego chciała się wyprowadzić, a ja skorzystałam i przyleciałyśmy do Londynu pod pretekstem studiów.
-[T.I.] nie podoba mi się ten chłopak- powiedział stanowczo tata, gdy Zayn poszedł pokazać mamie pokój.
-Tato przestań. Nie znasz go, więc nie oceniaj- odpowiedziałam z piorunami w oczach.
-Nie pozwolę, żebyś się stoczyła przez jakiegoś chłopaka.
-Moje życie tato. A poza tym, Zayn nie jest jakimś tam chłopakiem. Gdyby nie on, to wszystko potoczyłoby się inaczej.
-Co masz na myśli?
-Siedziałabym w wiezieniu, albo nawet zamarzła na ławce w parku. Jemu wszystko zawdzięczam i proszę spróbuj go poznać. Na pewno go polubisz- nie powiedziałam nic więcej, bo mama weszła do kuchni.
-Piotr idziesz? Rozpakujemy się.
-Idę. Rozmawiałem tylko z naszą córką- powiedział mierząc mnie wzrokiem i poszedł za matką po drodze mijając Zayna.
-Co taka smutna jesteś?- podszedł do mnie i złapał mnie za ręce.
-Nic takiego- uśmiechnęłam się i spojrzałam mu w oczy.
-Na pewno? Jak coś wal prosto z mostu.
-Wiem, dziękuję- przytuliłam się do niego mocno.
Usiedliśmy na kanapie i czekaliśmy, aż rodzice się rozpakują.
-Mamo, a może pójdziemy na kolację do jakiejś restauracji?- zapytałam, gdy weszli do salonu.
-Dobry pomysł. Zayn oczywiście idziesz z nami- uśmiechnęła się i spojrzała na chłopaka.
-Bardzo bym chciał, ale mam parę spraw do załatwienia i po prostu nie chcę wam przeszkadzać- także się uśmiechnął.
-Ależ nie przeszkadzasz nam!- przytuliłam się do niego, a on objął mnie ramieniem.
-To miłe, ale i tak nie mogę iść. Zostawię wam mój samochód.

Podczas kolacji opowiadałam rodzicom co robiłyśmy przed śmiercią Jagody i wszystko co wiem na temat jej śmierci. Mama udawała, że jest silna, ale i tak widziałam, że w środku jest rozdarta. Ojciec trzymał ją cały czas za rękę i cicho pocieszał. Nie rozumiem mojego taty. Jest opiekuńczy i czuły wobec mojej mamy, ale nie obchodzi go to, że ja kocham Zayna i chciałabym, żeby on zaakceptował ten związek.
Po dwóch godzinach wróciliśmy samochodem do domu. Zayna jeszcze nie było, więc poszłam się kąpać. Gdy wychodziłam usłyszałam dźwięk otwierania drzwi.
-Zayn!- krzyknęłam i przytuliłam się do niego mocno. On objął mnie w tali i czule pocałował.
-Cześć mała! Jak było?- zapytał, gdy już się od siebie oderwaliśmy.
-Dobrze. Chodź zrobię ci coś do picia. Chcesz herbatę?
-Dziękuję- uśmiechnął się.
-Czemu przywiózł cię radiowóz do domu?- usłyszałam zaciekawiony głos ojca. Wiedziałam, że się zdziwi jak Zayn mu wyjaśni.
-Bo mój ojciec jest komendantem. Byłem u niego i mnie odwiózł- zobaczyłam, ze się teraz uśmiechnął.
-Kochanie, my już pójdziemy spać Dobranoc- powiedziała mama ciągnąć ojca z rękaw.
-Dobranoc- odpowiedzieliśmy chórem z Zaynem i cicho się zaśmialiśmy. Spojrzeliśmy na siebie i tak jakoś wpadliśmy sobie w ramiona. Zaczęliśmy się całować, aż w końcu wylądowaliśmy na łóżku w sypialni. Dłonie chłopaka wędrowały po moich biodrach i tali, a jego usta lekko muskały moje.

Rano obudził mnie jakiś hałas. Podniosłam głowę z torsu Zayna i ruszyłam w stronę źródła dźwięku.
-Mamo wszystko dobrze?- zapytałam wchodząc do kuchni. Mama trzymała w ręku szklankę i jakieś tabletki.
-Tak kochanie, wracaj do łóżka- powiedziała nawet się nie odwracając. Podeszłam do niej i objęłam w pasie.
-Nie kłam. Nie jestem małą dziewczynką- położyłam głowę na jej barku.
-Jestem tylko trochę zdenerwowana- włożyła tabletkę do buzi i popiła wodą.
-To ja wracam do łóżka- uśmiechnęłam się i zrobiłam co miałam zrobić.
-Gdzie byłaś królewno?- złapał mnie w tali i zakręcił wokół własnej osi.
-Puść mnie! Zayn błagam cię!- zaśmiałam się i w końcu mnie puścił. Odwróciłam się do niego i spojrzałam w jego czekoladowe oczy.
-To co dziś robimy?- zapytał pociągającym głosem i splótł dłonie za moją talią przysuwając mnie do siebie.
-A co chcesz? Nie zapominaj, że nie jesteśmy sami w domu- położyłam mu ręce na piersi.
-Byle co. Ważne, że z tobą- wyszeptał mi do ucha i już miał mnie pocałować, ale ktoś zapukał do drzwi i weszła moja mama. Zayn spalił buraka, a ja zaczęłam się śmiać.
-Mamo.. Coś się stało?- zapytałam łapiąc Zayna za rękę.
-Jutro wracamy z ojcem do Polski.

-Dziękuję, że mogliśmy do ciebie przyjechać. Stęskniłam się za tobą- powiedziała mama na lotnisku przytulając się do mnie. Staliśmy przy wejściu i czekaliśmy na tatę i Zayna, którzy wyjmowali walizki z bagażnika.
-Cieszę się, że przyjechaliście. Pomogliście mi- uśmiechnęłam się.
-A ten Zayn.. To coś poważnego?- dopytywała się mama podnosząc brwi.
-Mam nadzieję, że tak- uśmiechnęłam się i spojrzałam na idącego chłopaka z walizką.
-Chodźmy już kochanie- zwrócił się tata do mamy.
-Oczywiście. Dziękujemy ci Zayn, że mogliśmy mieszkać u ciebie.
-U nas- spojrzał na mnie i złapał za rękę.- Nie ma za co.
Uśmiechnęła się i po chwili już zniknęli w korytarzu. Wróciliśmy z Zaynem do domu i poszliśmy spać, bo była już północ.


Następnego dnia wybrałam się na małe zakupy. Wróciłam do domu i postanowiłam rozpakować ciuchy. Otworzyłam szafę i aż opuściłam torby na podłogę. Były tam tylko moje ciuchy. Wszystkie rzeczy Zayna zniknęły. Oszołomiona poszłam do kuchni po telefon. Usiadłam przy stole i wzięłam z niego komórkę. Wybrałam numer i czekałam, aż włączyła się sekretarka. Westchnęłam i spojrzałam na mebel przede mną. Leżał na nim list zaadresowany do mnie. Otworzyłam go i zaczęłam czytać.

ZaynLoveForever

__________________________________________________

Mam nadzieję, że wam sie spodoba, bo ja nie jestem przekonana co do tego imagina. Czytałam do 100 razy i coś mi nie pasuje. Nie będę wymuszała komentarzy, bo nie o to w tym chodzi. Tylko chciałabym was prosić, że jeżeli przeczytałaś/łeś to skomentuj :) To bardzo motywuje i nakręca do dalszej, lepszej pracy. 
Oczywiscie, jeżeli ci się nie spodobało, to powiedz mi co, a ja postaram się to poprawić :)
A i jeszcze jedno : jeżeli chcecie to proście o dedykacje. :)
Jeszcze raz dziekujemy, że czytacie naszego bloga. :) Pozd. Hope <3

12 komentarzy:

  1. Wszystko było takie idealne i słodkie *-*
    Końcówka wymiata! Jest taka tajemniacza, normalnie genialna!
    Boże jak mnie korci żeby poznać przyczynę zniknięcia Zayn'a :)
    Już się nie mogę doczekać następnej części :*

    OdpowiedzUsuń
  2. [Spam]
    Ona - dziewczyna z problemami i kompleksami. Żyła wiecznie w cieniu siostry, jako ta gruba Charlotte. Nie potrafiła wpasować się w społeczeństwo, aczkolwiek cały czas próbowała. W końcu nie wytrzymała psychicznie i postanowiła skończyć ze sobą. Plan, jednak, nie wypalił i jej jedyny przyjaciel odnalazł ją w porę. Kiedy tylko wyszła ze szpitala zaczęła pracować nad tym, by schudnąć. Po długich dwóch latach wróciła do domu. Wszystko było jak dawniej. Czy aby na pewno?
    On - wokalista deathcoru. Dość sławny, ale nie próżny. Wiele przeżył, a mimo to nie pokazuje tego po sobie. Chłopak z biednej rodziny, masą tatuaży na ciele i dziwnie normalnym przysposobieniem do życia. Zawsze opiekowano się nim - więc co zrobi, gdy to on będzie musiał się zaopiekować nią? Odnajdzie się w tym?
    A co z nią? Obdarzy go miłością, czy spłoszy się i ucieknie? Sprostają temu, co im los podrzuci?

    http://alligator--blood.blogspot.com/

    ~ C. M.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdzie jest Zayn??? Musisz szybko dodać następną część!!
    Nie mogę sie doczekać co było w tym liście!!
    No goł!Goł!
    Zapraszam na następny rozdział
    http://he-is-just-a-friend.blogspot.nl/2013/07/rozdzia-6.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem, co może Ci nie pasować :D Jak dla mnie wszystko jest idealne :) Imagin boskiiii :D Czekam na następną część :)
    Zapraszam http://still-the-one-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Powiedz, że bd kokejna część! Pls
    No po prostu nie wytrzymam dopóki nie dowiem się co dalej?
    Co się stało Zaynowi?!
    Przecież było im jak w raju ;)
    A tu taka niespodzianka- znika..,
    A i co było w tym liście?!
    Czekam, czekam, czekam xdxd

    Zapraszam na
    najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooooo list już się boję. Cudooo stworzyłaś

    OdpowiedzUsuń
  7. BOŻE ! Jestem w szoku!
    Dziękuję wszystkim, a obiecuję, że następna część dodam za parę dni :)

    OdpowiedzUsuń
  8. O jeej nieźle
    Z-z-z...Zayn... Matko. ?! ;o
    Jej. Ironia losu.
    Niesamowite.
    Ciekawe co jest w tym liście.
    Czekam na kolejną część z niecierpliwością ;]
    Pozdrawiam Bella♥

    Zapraszam do siebie na;
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Nieeeee dlaczego w takim momencie??? Imagin super

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze raz dziękuję wszystkim <3

    OdpowiedzUsuń
  11. NIEEEEE <3 MUSI BYĆ DALEJ <3 MUSI <3 NIECH BĘDZIE DOBRZE <3 ALE MUSI BYĆ DOBRZE <3 MUSI <3
    Sorry, odwala mi. Popłakałam się, naprawdę! ;<
    Zapraszam do mnie!
    http://do-konca-jeden-krok.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń