-[T.I.]? Kochanie! Wszystko już wiemy.
Jesteśmy na lotnisku i będziemy za 1,5 godziny. Jakoś dojedziemy
do was..do ciebie do domu- wiem, że gdyby była przy mnie patrzyłaby
się na mnie opiekuńczo.
-Dobrze mamo, ale ja już tam nie
mieszkam..- przestałam na chwile mówić, bo Zayn napisał mi coś
na kartce.- Przyjedziemy po was, nie martw się. Na jakim lotnisku
wylądujecie?
-Przyjedziecie.. Na Heathrow.
-OK. Będziemy tam o 16- powiedziałam
i szybko się rozłączyłam, by nie zadawała więcej pytań. Moi
rodzice nie wiedzieli tylko o tym, że siedziałam w więzieniu i że
jestem z Zaynem.
Godzinę później już siedzieliśmy w
czarnym BMW. Musieliśmy wyjechać pół godziny wcześniej, by się
nie spóźnić.
-Stresujesz się?- wyrwał mnie z
rozmyślenia głos i dotyk Zayna. Lekko ścisnął moją dłoń.
-Troszeczkę. Mam nadzieję, że nie
będą źli, że wynajęłam dom- spojrzałam na jego czekoladowe
oczy. Kochałam jak tak się na mnie patrzył. Dałabym wszystko, by
już zawsze był przy mnie.
Wjechaliśmy na parking, Zayn
zaparkował i wysiedliśmy z auta. Chłopak złapał mnie za rękę i
przyciągnął bliżej siebie. Poszliśmy do sali przylotów. Po 10
minutach czekania zauważyłam moich rodziców.
-Mamo! Tato! - podeszłam do nich z
uśmiechem.
-Kochanie!- mama mnie przytuliła.
-Jak podróż?- zapytałam.
-Dobrze. Ale nie po to przyjechaliśmy,
by o tym rozmawiać.
-Racja. Mamo, tato poznajcie Zayna-
powiedziałam patrzą na chłopaka stojącego obok.
-Dzień dobry. Miło państwa w końcu
poznać- przywitał się z uśmiechem.
-O dzień dobry. [T.I.] nie mówiłaś..
-Mamo!- przewróciłam teatralnie
oczami.-Chodźcie, na pewno jesteście zmęczeni.
Szliśmy z Zaynem o krok szybciej niż
moi rodzice. Chwyciłam go za rękę, a on uśmiechnął się do mnie
czule. Zapakowaliśmy bagaże, usadowiliśmy się w aucie i
ruszyliśmy w drogę.
-Ale tu ładnie!- powiedziała mama z
dumą wchodząc do domu Zayna.
-Dziękuję- odpowiedział jej z
uśmiechem.-Może od razu pokażę państwu pokój?
-Byłoby miło- mama wydawała się być
zachwycona Zaynem. Zawsze była pozytywnie nastawiona do ludzi.
Niestety, mój tata jest innym człowiekiem. Nie raz Jagoda miała
zakaz spotykania się z chłopakiem, gdy mieszkałyśmy jeszcze w
Polsce. Dlatego chciała się wyprowadzić, a ja skorzystałam i
przyleciałyśmy do Londynu pod pretekstem studiów.
-[T.I.] nie podoba mi się ten chłopak-
powiedział stanowczo tata, gdy Zayn poszedł pokazać mamie pokój.
-Tato przestań. Nie znasz go, więc
nie oceniaj- odpowiedziałam z piorunami w oczach.
-Nie pozwolę, żebyś się stoczyła
przez jakiegoś chłopaka.
-Moje życie tato. A poza tym, Zayn nie
jest jakimś tam chłopakiem. Gdyby nie on, to wszystko potoczyłoby
się inaczej.
-Co masz na myśli?
-Siedziałabym w wiezieniu, albo nawet
zamarzła na ławce w parku. Jemu wszystko zawdzięczam i proszę
spróbuj go poznać. Na pewno go polubisz- nie powiedziałam nic
więcej, bo mama weszła do kuchni.
-Piotr idziesz? Rozpakujemy się.
-Idę. Rozmawiałem tylko z naszą
córką- powiedział mierząc mnie wzrokiem i poszedł za matką po
drodze mijając Zayna.
-Co taka smutna jesteś?- podszedł do
mnie i złapał mnie za ręce.
-Nic takiego- uśmiechnęłam się i
spojrzałam mu w oczy.
-Na pewno? Jak coś wal prosto z mostu.
-Wiem, dziękuję- przytuliłam się do
niego mocno.
Usiedliśmy na kanapie i czekaliśmy,
aż rodzice się rozpakują.
-Mamo, a może pójdziemy na kolację
do jakiejś restauracji?- zapytałam, gdy weszli do salonu.
-Dobry pomysł. Zayn oczywiście
idziesz z nami- uśmiechnęła się i spojrzała na chłopaka.
-Bardzo bym chciał, ale mam parę
spraw do załatwienia i po prostu nie chcę wam przeszkadzać- także
się uśmiechnął.
-Ależ nie przeszkadzasz nam!-
przytuliłam się do niego, a on objął mnie ramieniem.
-To miłe, ale i tak nie mogę iść.
Zostawię wam mój samochód.
Podczas kolacji opowiadałam rodzicom
co robiłyśmy przed śmiercią Jagody i wszystko co wiem na temat
jej śmierci. Mama udawała, że jest silna, ale i tak widziałam, że
w środku jest rozdarta. Ojciec trzymał ją cały czas za rękę i
cicho pocieszał. Nie rozumiem mojego taty. Jest opiekuńczy i czuły
wobec mojej mamy, ale nie obchodzi go to, że ja kocham Zayna i
chciałabym, żeby on zaakceptował ten związek.
Po dwóch godzinach wróciliśmy
samochodem do domu. Zayna jeszcze nie było, więc poszłam się
kąpać. Gdy wychodziłam usłyszałam dźwięk otwierania drzwi.
-Zayn!- krzyknęłam i przytuliłam się
do niego mocno. On objął mnie w tali i czule pocałował.
-Cześć mała! Jak było?- zapytał,
gdy już się od siebie oderwaliśmy.
-Dobrze. Chodź zrobię ci coś do
picia. Chcesz herbatę?
-Dziękuję- uśmiechnął się.
-Czemu przywiózł cię radiowóz do
domu?- usłyszałam zaciekawiony głos ojca. Wiedziałam, że się
zdziwi jak Zayn mu wyjaśni.
-Bo mój ojciec jest komendantem. Byłem
u niego i mnie odwiózł- zobaczyłam, ze się teraz uśmiechnął.
-Kochanie, my już pójdziemy spać
Dobranoc- powiedziała mama ciągnąć ojca z rękaw.
-Dobranoc- odpowiedzieliśmy chórem z
Zaynem i cicho się zaśmialiśmy. Spojrzeliśmy na siebie i tak
jakoś wpadliśmy sobie w ramiona. Zaczęliśmy się całować, aż w
końcu wylądowaliśmy na łóżku w sypialni. Dłonie chłopaka
wędrowały po moich biodrach i tali, a jego usta lekko muskały
moje.
Rano obudził mnie jakiś hałas.
Podniosłam głowę z torsu Zayna i ruszyłam w stronę źródła
dźwięku.
-Mamo wszystko dobrze?- zapytałam
wchodząc do kuchni. Mama trzymała w ręku szklankę i jakieś
tabletki.
-Tak kochanie, wracaj do łóżka-
powiedziała nawet się nie odwracając. Podeszłam do niej i objęłam
w pasie.
-Nie kłam. Nie jestem małą
dziewczynką- położyłam głowę na jej barku.
-Jestem tylko trochę zdenerwowana-
włożyła tabletkę do buzi i popiła wodą.
-To ja wracam do łóżka- uśmiechnęłam
się i zrobiłam co miałam zrobić.
-Gdzie byłaś królewno?- złapał
mnie w tali i zakręcił wokół własnej osi.
-Puść mnie! Zayn błagam cię!-
zaśmiałam się i w końcu mnie puścił. Odwróciłam się do niego
i spojrzałam w jego czekoladowe oczy.
-To co dziś robimy?- zapytał
pociągającym głosem i splótł dłonie za moją talią przysuwając
mnie do siebie.
-A co chcesz? Nie zapominaj, że nie
jesteśmy sami w domu- położyłam mu ręce na piersi.
-Byle co. Ważne, że z tobą-
wyszeptał mi do ucha i już miał mnie pocałować, ale ktoś
zapukał do drzwi i weszła moja mama. Zayn spalił buraka, a ja
zaczęłam się śmiać.
-Mamo.. Coś się stało?- zapytałam
łapiąc Zayna za rękę.
-Jutro wracamy z ojcem do Polski.
-Dziękuję, że mogliśmy do ciebie
przyjechać. Stęskniłam się za tobą- powiedziała mama na
lotnisku przytulając się do mnie. Staliśmy przy wejściu i
czekaliśmy na tatę i Zayna, którzy wyjmowali walizki z bagażnika.
-Cieszę się, że przyjechaliście.
Pomogliście mi- uśmiechnęłam się.
-A ten Zayn.. To coś poważnego?-
dopytywała się mama podnosząc brwi.
-Mam nadzieję, że tak- uśmiechnęłam
się i spojrzałam na idącego chłopaka z walizką.
-Chodźmy już kochanie- zwrócił się
tata do mamy.
-Oczywiście. Dziękujemy ci Zayn, że
mogliśmy mieszkać u ciebie.
-U nas- spojrzał na mnie i złapał za
rękę.- Nie ma za co.
Uśmiechnęła się i po chwili już
zniknęli w korytarzu. Wróciliśmy z Zaynem do domu i poszliśmy
spać, bo była już północ.
Następnego dnia wybrałam się na małe
zakupy. Wróciłam do domu i postanowiłam rozpakować ciuchy.
Otworzyłam szafę i aż opuściłam torby na podłogę. Były tam
tylko moje ciuchy. Wszystkie rzeczy Zayna zniknęły. Oszołomiona
poszłam do kuchni po telefon. Usiadłam przy stole i wzięłam z
niego komórkę. Wybrałam numer i czekałam, aż włączyła się
sekretarka. Westchnęłam i spojrzałam na mebel przede mną. Leżał
na nim list zaadresowany do mnie. Otworzyłam go i zaczęłam czytać.
ZaynLoveForever
__________________________________________________
Mam nadzieję, że wam sie spodoba, bo ja nie jestem przekonana co do tego imagina. Czytałam do 100 razy i coś mi nie pasuje. Nie będę wymuszała komentarzy, bo nie o to w tym chodzi. Tylko chciałabym was prosić, że jeżeli przeczytałaś/łeś to skomentuj :) To bardzo motywuje i nakręca do dalszej, lepszej pracy.
Oczywiscie, jeżeli ci się nie spodobało, to powiedz mi co, a ja postaram się to poprawić :)
A i jeszcze jedno : jeżeli chcecie to proście o dedykacje. :)
Jeszcze raz dziekujemy, że czytacie naszego bloga. :) Pozd. Hope <3
Wszystko było takie idealne i słodkie *-*
OdpowiedzUsuńKońcówka wymiata! Jest taka tajemniacza, normalnie genialna!
Boże jak mnie korci żeby poznać przyczynę zniknięcia Zayn'a :)
Już się nie mogę doczekać następnej części :*
[Spam]
OdpowiedzUsuńOna - dziewczyna z problemami i kompleksami. Żyła wiecznie w cieniu siostry, jako ta gruba Charlotte. Nie potrafiła wpasować się w społeczeństwo, aczkolwiek cały czas próbowała. W końcu nie wytrzymała psychicznie i postanowiła skończyć ze sobą. Plan, jednak, nie wypalił i jej jedyny przyjaciel odnalazł ją w porę. Kiedy tylko wyszła ze szpitala zaczęła pracować nad tym, by schudnąć. Po długich dwóch latach wróciła do domu. Wszystko było jak dawniej. Czy aby na pewno?
On - wokalista deathcoru. Dość sławny, ale nie próżny. Wiele przeżył, a mimo to nie pokazuje tego po sobie. Chłopak z biednej rodziny, masą tatuaży na ciele i dziwnie normalnym przysposobieniem do życia. Zawsze opiekowano się nim - więc co zrobi, gdy to on będzie musiał się zaopiekować nią? Odnajdzie się w tym?
A co z nią? Obdarzy go miłością, czy spłoszy się i ucieknie? Sprostają temu, co im los podrzuci?
http://alligator--blood.blogspot.com/
~ C. M.
Gdzie jest Zayn??? Musisz szybko dodać następną część!!
OdpowiedzUsuńNie mogę sie doczekać co było w tym liście!!
No goł!Goł!
Zapraszam na następny rozdział
http://he-is-just-a-friend.blogspot.nl/2013/07/rozdzia-6.html#comment-form
Nie wiem, co może Ci nie pasować :D Jak dla mnie wszystko jest idealne :) Imagin boskiiii :D Czekam na następną część :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://still-the-one-blog.blogspot.com/
Powiedz, że bd kokejna część! Pls
OdpowiedzUsuńNo po prostu nie wytrzymam dopóki nie dowiem się co dalej?
Co się stało Zaynowi?!
Przecież było im jak w raju ;)
A tu taka niespodzianka- znika..,
A i co było w tym liście?!
Czekam, czekam, czekam xdxd
Zapraszam na
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com
Ooooo list już się boję. Cudooo stworzyłaś
OdpowiedzUsuńBOŻE ! Jestem w szoku!
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim, a obiecuję, że następna część dodam za parę dni :)
O jeej nieźle
OdpowiedzUsuńZ-z-z...Zayn... Matko. ?! ;o
Jej. Ironia losu.
Niesamowite.
Ciekawe co jest w tym liście.
Czekam na kolejną część z niecierpliwością ;]
Pozdrawiam Bella♥
Zapraszam do siebie na;
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
Nieeeee dlaczego w takim momencie??? Imagin super
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dziękuję wszystkim <3
OdpowiedzUsuńSwietny. czekam na nn<3 :*
OdpowiedzUsuńNIEEEEE <3 MUSI BYĆ DALEJ <3 MUSI <3 NIECH BĘDZIE DOBRZE <3 ALE MUSI BYĆ DOBRZE <3 MUSI <3
OdpowiedzUsuńSorry, odwala mi. Popłakałam się, naprawdę! ;<
Zapraszam do mnie!
http://do-konca-jeden-krok.blogspot.com/