sobota, 8 czerwca 2013

#13.Harry

-Harry!- krzyknęłam wchodząc do domu. Nie odpowiadał mi, więc udałam się do sypialni, bo myślałam, że śpi. Weszłam do naszego pokoju i odkryłam kołdrę.
-[T.I.]?- zapytał zaskoczony chłopak przytulony do jakieś dziewczyny.
Poczułam jak nogi się pode mną uginają. Chwiejnym krokiem wybiegłam z pokoju, a później z domu.


40 lat później.
Dlaczego ja mam takie beznadziejne życie? Nikt nie chce ze mną być! Jeden mnie zdradza, drugi wyjeżdża, trzeci po prostu mnie rani, a czwarty tylko pije przed TV.
Moja dawna klasa zorganizowała spotkanie po latach w Londynie. Po rozstaniu z pierwszym chłopakiem przeprowadziłam się do Dartford, niedaleko stolicy. Postanowiłam wybrać się na spotkanie z klasą by wypocząć.
Wsiadłam do samochodu z torbą i jakieś pół godziny później byłam na miejscu. Szybko dojechałam do hotelu i rozpakowałam się. Usiadłam na łóżku i rozmyślałam o swoim beznadziejnym życiu.

-[T.I]!- usłyszałam głos jakiejś kobiety za plecami. Odwróciłam się i ujrzałam Rosalie.
-Rosalie!- powiedziałam podchodząc do stolika, przy którym siedziała. Gestem ręki kazała mi usiąść, więc to zrobiłam.
-40 lat minęło.. Nie mogę w to uwierzyć. Nadal jesteś piękna- odezwała się z uśmiechem.
-Nie żartuj sobie. Jestem stara, pomarszczona i brzydka. Nie mam stałego partnera, więc chyba o czymś to świadczy- rzuciłam patrząc na ruchliwą ulicę.
-[T.I.].. To nie znaczy, że nie jesteś piękna! Może po prostu nie spotkałaś tego, który na ciebie zasługuje.
-Może..
Po godzinie byli już wszyscy. Przywitaliśmy się i udaliśmy na spacer do parku. Od jakiegoś czasu czułam na sobie wzrok faceta w moim wieku. Siedział niedaleko nas i przyglądał się mi. Gdy patrzyłam na niego odwracał wzrok. W końcu wstaliśmy i szliśmy w kierunku kawiarni. Dreptałam na końcu.
-[T.I.]? - powiedział nieznajomy.
-Tak. Znamy się?
-Harry.. Harry Styles. Pamiętasz mnie?- zapytał patrząc mi w oczy. Oczywiście, że go pamiętam.
-Chyba nie. Przykro mi- powiedziałam przez zaciśnięte zęby.
-Rozumiem. Nie będę przeszkadzał. Przepraszam..- odwrócił się.
-Harry..
-Tak?- zapytał szybko.
-Pamiętam cię.
-Naprawdę?
-Tak.
-Przepraszam za to co ci zrobiłem.. Wiem, że żywisz do mnie urazę. Nie dziwię się. Ale czy mogłabyś się ze mną spotkać? Chciałbym ci wszystko wyjaśnić.
-Dobrze. Gdzie i kiedy?
-Dla mnie może być nawet teraz. Wszystko zależy od ciebie.
-To chodźmy teraz do kawiarni.
-Oczywiście- powiedział z uśmiechem, chociaż ja zachowywałam kamienną twarz.
-Życzą sobie coś państwo?- zapytał z uśmiechem kelner.
-[T.I.]?
-Poproszę małą kawę rozpuszczalną- powiedziałam siadając.
-Dla mnie to samo. A może jeszcze jakiś deser do kawy?
-Raczej nie- odpowiedziałam ze sztucznym uśmiechem.
-Ja też dziękuję.
-Zaraz przyniosę zamówienie.
-Więc [T.I.].. Chciałbym się usprawiedliwiać na różne sposoby, ale tak naprawdę to ja popełniłem błąd, na którego nie ma wytłumaczenia. Straciłem tak idealną dziewczynę jak ty. Gdybym mógł, cofnął bym czas, ale nie mogę. Wiem, że pewnie mi nie uwierzysz, ale ja naprawdę tego żałuję.
Zraniłem cię i nie sądziłem, że kiedykolwiek cię jeszcze zobaczę. Szukałem cię u znajomych i rodziny, ale nikt nic nie wiedział. Nienawidzę się za to wszystko..- powiedział składając twarz w dłonie. Przez cały czas uważnie go słuchał, czując łzy spływające mi po policzkach.
-Harry ja.. Wybaczam ci- powiedziałam łapiąc go za dłoń.
-Ale jak to?- spojrzał na mnie niedowierzając.
-Za bardzo cię kocham by nie wybaczyć ci po takich słowach. Ale nie obwiniaj się, każdy popełnia błędy- uśmiechnęłam się i ścisnęłam lekko jego rękę.
Po paru tygodniach byliśmy znowu razem. Obiecał mi, że już nigdy mnie nie zdradzi i nie zostawi, aż do śmierci.



ZaynLoveForever

3 komentarze:

  1. Została im tylko połowa życia, ale i tak świetny *-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Awwww słodki :***
    Spotkanie po latach, jak widać może być owocne xdxd

    Zapraszam do sb
    najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Aww mój przyszły mąż

    OdpowiedzUsuń