piątek, 21 czerwca 2013

#23 Liam



                          
To był dzień jak każdy inny. Obudziłam się jak zawsze nie wyspana, bo mój „kochany” brat, pod nieobecność rodziców, całą noc puszczał Nirvanę na cały regulator. Co prawda ja też lubiłam Kurta Cobianta i jego zespół, ale nie o 2:00 w nocy, zwłaszcza, że następnego dnia, na pierwszej lekcji miałam mega ważny test z angielskiego. Niewyspana uświadomiłam sobie, że nie wypada 7 raz z rzędu naciskać przycisku drzemka na budziku, więc podniosłam się z łóżka, naciągnęłam na nogi swoje wielkie, grube puchate kapcie-kotki i pomaszerowałam, jak skazaniec, do łazienki. Nawet teraz i nawet tu dochodziły mnie dźwięki z pokoju Lucasa, a mianowicie „Hey !Wait !I've got a new complaint forever in debt to your priceless advice Hey !Wait ! (…)” (Nirvana – „Heart Shaped Box” ). Czy ten chłopak nigdy się nie męczy? Najwyraźniej mój brat nie traci czasu na coś tak przyziemnego jak sen… Ubrałam w pośpiechu, nadal na wpółprzytomna szarą bluzę z kapturem i czerwone jeansy. Włosy spięłam w luźny, koński ogon i wyszłam z tomu, nie mając już czasu na zjedzenie śniadania. Po drodze do szkoły spotkałam moja przyjaciółkę – Fleur, która była taką samą directionerką jak ja. Szybko uświadomiła mnie, że wczoraj premierę miała najnowsza (wtedy) piosenka chłopaków z 1D – „Kiss you”. 
- Słyszałaś ja już? Słyszałaś? – pytała podniecona Fleur.
- Kiedy miałam słyszeć? Cały wieczór się uczyłam, z przerwami na uciszanie brata.
- Masz szczęście, mam ją już na telefonie – wyszczerzyła zęby w dumnym uśmiechu i puściła piosenkę. Była fajna, ale znałam lepsze kawałki One Direction. – I co?
- Ehmm… jest całkiem fajna, ale jakoś mnie nie powala… - spojrzała na mnie jak na E.T. – Szczerze mówiąc wole „Rock me”.
- Czekaj… Jak to cie nie powala? – powiedziawszy to złapała się teatralnie za serce – Czuję ukłucie, tutaj w środku – przystawiła dłoń do czoła, udając, że mdleje – Słabo mi! Moja przyjaciółka nie lubi „Kiss you” – wiedziałam, że tylko udaje zawał, więc ją wyśmiałam. Fleur zawsze odstawiała takie szopki, kiedy się z nią w czymś nie zgadzałam. Po chwili ona też się roześmiałam.
- Słyszałaś o takiej stronie jak Twitter? – spytała, patrząc na mnie podekscytowanymi, niebieskimi oczami.
- No, tak. Czemu miałabym nie słyszeć? Nie żyje w jaskini, chociaż... – udałam, że się zastanawiam – jeśli Lucas nie ściszy tej muzyki, to chyba będę zmuszona sobie jakiejś poszukać – obie się rozśmiałyśmy.
- Bo wiesz… Wpadłam na pomysł… Napiszmy do nich na Twitterze! Niektórym fankom odpisują, może nam też!
- W sumie całkiem fajny pomysł – pochwaliłam Fleur.
- No wiem! Wpadnij do mnie po szkole.
***
Po lekcjach poszłyśmy do domu Fleur. Weszłyśmy do jej pokoju. Normalnie zdziwiłabym się widząc u kogoś całą (serio całą) ścianę obklejoną plakatami One Directon, ale ponieważ znałam Fleur nie zdziwiło mnie to, że wizerunki chłopaków z 1D zastępują tapetę, ale spodziewałam się co najmniej drugie tyle. Taa… wiem, może w Fleur miała „lekką” obsesję, ale była super przyjaciółką. Siadłyśmy do jej komputera i założyłyśmy sobie Twittera i weszłyśmy na profil Liama (najbardziej lubiłam jego z całego zespołu, ale resztę też uwielbiałam).
- I co chcesz mu napisać? – spytała Fleur. – Może coś w stylu: „Kocham cię!”, „Jesteś super!” – popukałam się w czoło.
- Daj spokój! Nie chcę, żeby pomyślał, że jestem kolejną obłąkaną fanką. Takich wiadomości na pewno dostaje tysiące, a ja chcę, żeby mój się wyróżniał – Fleur wywróciła teatralnie oczami.
- Ty i ta twoja oryginalność. A więc co mu napiszesz?
Zastanowiłam się chwilę. Postanowiłam napisać tak: „Uwielbiam One Direction. Podziwiam was za to, że mimo ogólno światowej sławy pozostaliście szczerzy, prawdziwi. Tworzycie nie tylko super muzykę, ale i jesteście przykładem jak dobrze traktować swoich fanów. Inne gwiazdy powinny się od was uczyć!”. Kliknęłam wyślij i na Twitterze Liama pojawił się mój wpis. Szczerze mówiąc nie liczyłam, że odpisze, ale gdyby to zrobił, byłabym w 7 niebie. Weszłyśmy teraz na Twittera Harry’ego – ulubionego muzyka Fleur.
- Wiesz już co mu napiszesz? – spytałam.
-  Nie będę tak oryginalna jak ty – machnęła niby to lekceważąco ręką – Napiszę „Kocham cię, Harry!”. Wystarczy, nie? – roześmiałyśmy się. Gdy zdołała się już uspokoić, dodała – Śmiej się, śmiej. Jeszcze zobaczysz jak Harry mi odpisze – pokazała mi język – Napisze „Też cię kocham!”. Ach! To będzie początek pięknej miłości! – westchnęła. Potem długo gadałyśmy o nowej płycie 1D. Bardzo chciałam ją mieć. Moim marzeniem było pójście na  ich koncert.
***
2 dni później znalazłam chwilkę na zalogowanie się na Twittera. Weszłam na swój profil i … oniemiałam. Moim oczom ukazał się wpis od Liama Payne’a! Serce zabiło mi szybciej, a puls przyspieszył. Jak to zobaczyłam, myślałam, że z łóżka spadnę. Spojrzałam na wiadomość i przeczytałam : „Cieszę się, że nas lubisz. Uznanie fanów jest dla nas bardzo ważne, to dzięki wam mamy szansę zaistnieć w świecie muzyki. Dziękujemy :* ~ Liam”. Z radości już nie panowałam nad sobą. Drżącą ręką sięgnęłam po komórkę i zadzwoniłam do Fleur.
- Hej! Mam nadzieję, ze masz dobry powód, żeby przerywać mi oglądanie „Harry’ego Pottera i Insygnii śmierci cz. 2”, bo właśnie Ron i Hermiona mieli się pocałować! Czekaj… czekaj… całują się! Całują! – ekscytowała się Fleur, a ja przewróciłam oczami, chociaż wiedziałam, że przyjaciółka mnie nie widzi.
- Ziemia do Fleur! – zawołałam – Nie uwierzysz co się stało! Liam mi odpisał! Aaaaa! – byłam mega podekscytowana.
- Nie gadaj! Serio? – pytała zaaferowana.
- Serio, serio – na te słowa obie zaczęłyśmy piszczeć podekscytowane.
- Ej, co jest? – spytał, próbujący nas przekrzyczeć,  mój 20 letni brat, który przyszedł, ściągnięty naszymi piskami (tak, Fleur też było słychać ). – Właśnie mi przerywacie rozmowę. Gadam na Skype z Victorią, a wy mi przeszkadzacie! Tak, mówię też do ciebie Fleur! Twoje wrzaski słychać tak samo jak mojej „siostrzyczki”!
- Z Victorią? –zdziwiłam się – Nie masz u niej szans. Ona ma już chłopaka – na te słowa Lucas uśmiechnął się triumfalnie.
- Masz stare informacje. Mike mi dziś powiedział, że Patrice mu powiedziała, ze słyszała jak Tom, który jest najlepszym przyjacielem Flynna, mówił, że ten napisał mu SMS’a, że on i Victoria zerwali – nie przetawał się uśmiechać. – Podsumowując… Vicky jest wolna! Ja spadam do kompa, a wy – wskazał na mnie i telefon – Be quiet! – i odszedł do swojego pokoju.  A mnie nadal ogarniała euforia.
***
Wieczorem napisałam do niego znowu, zastanawiając  się czy Liam odpisze i tym razem. „Czy macie może w planach koncert w Liverpoolu? Bardzo chciałabym was zobaczyć na żywo :) PS Sprawiłeś mi ogromną radość, odpisując. ” – napisałam i wstawiłam na jego Twittera. Aaaaaaa! Liam!
***
Minął już prawie tydzień odkąd napisałam Liamowi następną wiadomość, a on nie odpisał po raz drugi. Powoli traciłam już nadzieję, gdy nagle zobaczyłam nową wiadomość na Twitterze. Od Liama! Byłam szczęśliwa, szybko przeczytałam wpis. „Lubię uszczęśliwiać swoje fanki ;) Tak, gramy koncert w Liverpoolu – 23 czerwca, miejsce się ustali późnij : ) Do zobaczenia i … napisz jeszcze do mnie (w tym miejscy był jego adres Skype) ~ Liam”. Nie mogłam pohamować radości. W najśmielszych snach nie marzyłam o tym. Liam chce ze mną rozmawiać! Życie jest piękne! Natychmiast zadzwoniłam do Fleur, która była tak szczęśliwa jak ja, zwłaszcza, że Zayn też jej odpisał – „Ja cie też <3” (Fleur nie obchodziło, że to nie jest prawdziwe wyznanie miłości takie, o którym marzy, bo i tak sam fakt, że jej odpisał był dla niej ważny). Szybko odnalazłam Liama na Skype i wysłałam propozycję dodania do znajomych, którą niemal natychmiast zaakceptował. Był dostępny, więc napisałam : „Hej, to ja [T.I.] : ) Już nie mogę się doczekać koncertu.”.  Liam od razu odpisał: „Cześć, miałem nadzieję, że napiszesz (na te słowa serce zabiło mi szybciej, czytałam dalej) Ja też nie mogę się już doczekać koncertu! Mam nadzieję, że się tam spotkamy :)”. Aaaaaa! Liam chce mnie spotkać! Chyba mnie polubił!
- Dlaczego chcesz mnie spotkać? – spytałam – Przecież codziennie piszą do ciebie tysiące fanek, a ty zwróciłeś uwagę właśnie na mnie… Czemu?
- To źle?
- Oczywiście, że nie! To cudownie, ale jestem ciekawa dlaczego akurat ja ? : )
- Ty byłaś pierwszą osobą od dawna, która napisała do mnie coś wiecej niż tylko „Liam! Kocham cię!” lub „Śniłeś mi się”, albo „Ucieknijmy razem w stronę słońca”… było jeszcze „Pójdź ze mną na bal maturalny”, a najśmieszniejsze było to, że ta dziewczyna mieszka w Chinach. Jakby nie było to kawałek drogi jest : ) Mimo wszystko uwielbiam moich fanów, ale ty zwróciłaś moją uwagę. Polubiłem cię :*
Aaaaaaa! Niech mnie ktoś uszczypnie, ja chyba śnię!
- Nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy. Musi być fajnie być sławnym, prawda? – spytałam, starając opanować się drżenie rąk, podczas pisania wiadomości.
- Nie zawsze… Czasami owszem, ale chwilami tęsknię do tego co było… Chociaż nie, gdyby nie X Factor i One Direction nie poznałbym Harry’ego, Louisa, Nialla i Zayna, którzy są dla mnie jak bracia, jesteśmy kimś więcej niż zespołem.
- I to kolejna rzecz za jaką was lubię – wy naprawdę jesteście ze sobą związani. Nie lubię zespołów dobieranych z przypadku, którzy nawet się nie potrafią dogadać. Jesteście super :)
- Nie pierwszy raz to słyszę, ale i tak się od razu cieplej na sercu robi. Dobrze wiedzieć, że ktoś docenia nasze starania.  Może pogadamy przez kamerkę? – spytał, a ja prawie z krzesła spadłam. Miałam ochotę wykrzyczeć całemu światu jaka jestem szczęśliwa, ale nie zrobiłam tego bo:
a) Lucas byłby wściekły, gdybym przerwała mu kolejną rozmowę z Victorią (romansik wyczuwam),
b) Sąsiedzi kazaliby odwieść mnie do wariatkowa.

-  Jasne, czemu nie – uśmiechnęłam się do siebie, szybko wygrzebałam z szuflady jakieś słuchawki i mikrofon, Liam zadzwonił. Na monitorze pojawiła się jego twarz. Był taki przystojny! Miał brązowe oczy, tak podobne do moich. Jego uśmiech był zniewalający. Zaczęliśmy rozmawiać. Ku mojemu zdziwieniu rozmowa nie była drętwa, ale taka otwarta, szczera, zupełnie jak z Fleur. Tak dobrze nam się gadało, że nie czułam upływu czasu. Skończyliśmy dopiero po północy. Od tej pory rozmawialiśmy codziennie, każdego dnia, o tej samej porze, a tematy nam się nigdy nie kończyły. W końcu nadszedł dzień koncertu, na który szłam z Fleur i z Lucasem (!), który zabierał na niego Victorię. Dla całej naszej czwórki Liam załatwił wejściówki za kulisy, za co byłam mu niezmiernie wdzięczna. Mieliśmy miejsca w pierwszym rzędzie, wiec mogłam podziwiać Liama i resztę chłopaków z 1D z bliska. W trakcie piosenki „Irresistible” Payne wciągnął mnie na scenę i cała piątka śpiewała dla mnie. To był najlepszy dzień mojego życia! Po koncercie spotkaliśmy się za sceną. Chwilę patrzyliśmy  sobie w oczy, z potem Liam podszedł bliżej, objął mnie i zakręcił.

- Tak długo czekałem na to spotkanie. Ciągle wyobrażałem sobie tą chwilę. – odezwał się swoim pięknym głosem. – Przez Internet to nie to samo – oczy iskrzyły mi radością, podobnie jak jego. Przez te pół roku zakochiwaliśmy się w sobie nawzajem, ale niestety on nie mógł przyjechać wcześniej.

- Też się cieszę – popatrzyłam na niego uśmiechnięta, po czym wtuliłam się ponownie w jego tors. Pocałowaliśmy się.

- Na żywo jesteś dużo piękniejsza – szepnął mi do ucha i pocałowaliśmy się jeszcze raz. W tym momencie Lucas zakradł się do nas i pstryknął fotkę swoim IPhonem.

- No, no, no… Mama nie będzie zachwycona… Teraz mam na ciebie haka, siostrzyczko – wyszczerzył zęby w uśmiech.

- Spadaj Lucas – warknęłam.

- Mama kazała mi cię pilnować – rzucił krótko, wzruszając ramionami.

- Przed de mną nie musisz jej chronić. A tak poza tym wasi rodzice nie będą zadowoleni, gdy się dowiedzą o tych nieustannych imprezach pod ich nie obecność… - Liam uśmiechnął się  złowrogo, a Lucas pobladł na twarzy. Doskonale wiedział, że gdyby mama lub tata się dowiedzieli, dostałby szlaban na całe życie (owszem był pełnoletni, ale póki oni płacili za prąd, mogli mu odciąć dostęp do kablówki).

- Skąd wiesz…? – spytał patrząc na niego podejrzliwie.

- Ma się swoje sposobu – powiedział szczerząc zęby w przebiegłym uśmieszku, który tak kochałam.

- To ja może pójdę do Vicky, a ty, plisss, nie zrób żadnego głupstwa – powiedział i odszedł. Liam zapoznał mnie z pozostałymi członkami zespołu.

- Hej piękna – zagadał Harry – Jestem Harry, ten fajniejszy – powiedział wskazując niby to dyskretnie na Liama, wszyscy się roześmieli.

- Taaa, zwłaszcza, kiedy nie umiesz sobie kanapki zrobić – powiedział Zayn.

- I kto to mówi? Odezwał się ten, co zawsze zapomina o paszportach i innych dokumentach kiedy w trasę jedziemy. Zayn, serio, znudziło nam się ciągłe zawracanie limuzyny ma lotnisku, przyczep go sobie do czoła, czy coś – odpowiedział Harry i wszyscy zaczęliśmy się śmiać.

- Albo do lodówki, chodzisz do niej tak często, że ja i Niall romans podejrzewamy – dodał Louis.

- Byle nie do jej drzwi, bo nigdy się nie zamykają, tym bardziej zapomni – powiedział Liam i nastąpił kolejny wybuch śmiechu.

- Kto wie… Może z roztargnienia posmaruje nim kanapkę na drogę – rzucił Niall.

I tak oto zaczęła się nie tylko miłość moja i Liama, ale także przyjaźń, która połączyła mnie z chłopakami z 1D. 

_________________________________

Mam nadzieję, ze wam się podobało :) Komentujcie, przyjemnie jest wiedzieć, że jest dla kogo się starać :*

                                                                                                                                     mrs Payne

5 komentarzy:

  1. Oh my god. Zakochałan się.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mrs Payne ma szóstkę z infy a jak wstawia zdjęcie to jest białe(przynajmniej u mnie) oj powiem Ciaputkowi !
    Powiem jedno.Żygam tęczą.Po przeczytaniu takiego słodkiego imaginu nie da się inaczej ;D
    Ej weś czekam na jakiś imagin z Liam-fotelem ! Mam nadzieje , że coś o nim napiszesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej brat jest zajbisty, bo słucha Nirvant <3 Świetny

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny :*
    Zapraszam do mnie: http://so-many-dreams-one-direction.blogspot.com/
    @NikaDirectioner

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahahahahahahahhahaha uwielbiam te wasze imaginy! To zupełnie nowe spojrzenie na chłopaków i ich życie. Zapraszam serdecznie do mnie! ;D

    http://do-konca-jeden-krok.blogspot.com/ <--- mam nadzieję, że się spodoba, ja do was trafiłam przypadkowo, może i wy przypadkiem traficie do mnie? Czuję się niedoceniana, a pisać nawet umiem ;<

    OdpowiedzUsuń