sobota, 22 czerwca 2013

# 24.Niall Cz.1

Dzień jak co dzień: obowiązki, praca, dom. Po śmierci mojego dziadka zamieszkała u nas nasza babcia by nie była samotna bo w końcu kto by chciał siedzieć sam w domu i to po utracie bliskiej jej osoby? Delikatnie zapukałam w drzwi do pokoju mojej babci i ujrzałam ją płaczącą nad jakimś zdjęciem. Myślałam, że już jej trochę przeszło, bo przecież od tego wydarzenia minęły 2 lata. Niepewnym krokiem podeszłam do staruszki i ujęłam jej zmarszczoną dłoń. Zdjęcie, które oglądała natychmiast schowała za siebie i spojrzała na mnie ze strachem w oczach. Bardzo mnie to zdziwiło bo nigdy nie zachowywała się do mnie w ten sposób. Szybko otarła łzy i wymusiła nieśmiały uśmiech.
-Babciu coś się stało? – spytałam z troską.
-Nie, nic kochanie.
-Przecież widzę – popatrzyłam na nią spod uniesionej brwi – mi możesz wszystko powiedzieć.
Kobieta przez chwilę się zastanawiała po czym niechętnie podała mi owe zdjęcie. Obraz przedstawiał rzecz jasna moją babcię w młodości (była do mnie niesamowicie podobna) i jakiegoś bruneta, który na 100% nie był moim dziadkiem aczkolwiek był bardzo przystojny. Objęci razem patrzyli w kadr aparatu bardzo rozbawieni. Uroczę.
-Hmm kto to jest? – spytałam zainteresowana.
-Ehhh nie będę Cię zanudzać jakąś historią starej baby – zaśmiała się pod nosem.
-Chcę wiedzieć – powiedziałam stanowczo – coś Cię z nim łączyło?
-Tak [T.I] łączyło i to bardzo dużo – westchnęła – to Jonathan Horan, moja wielka miłości za czasów młodości – uśmiechnęła się na samo wspomnienie mężczyzny.
-Opowiedz mi o tym – uśmiechnęłam się promiennie.
-To był rok 1938, miałam wtedy 16 lat czyli mniej więcej byłam w twoim wieku. Pewnego dnia moja matka kazała mi zebrać jabłka z naszego sadu. Wzięłam pierwszy lepszy koszyk wiklinowy i zaczęłam zbierać owe jabłka jak się domyślasz – zaśmiała się – nagle coś w drzewie zaszeleściło. Myślałam, że to był jakiś drobny zwierzak, a okazało się że zbrodniarzem całego zamieszania był Jonathan. W foliowej siatce miał parę jabłek. To była bardzo niekomfortowa sytuacja szczególnie dla niego bo w końcu  pozwolił sobie na ‘’pożyczenie’’ plonów.
-Kim ty jesteś? – spytała zdziwiona.
-Proszę Cię nie mów nikomu… po prostu w domu nie mamy co jeść – rzekł ze smutkiem w jego błękitnych oczach.
-To mogłeś mnie o to poprosić, a chętnie bym Ci coś dała – powiedziała z dobrocią. Chłopak zszedł zwinnie z drzewa i stanął na przeciwko niej. Dziewczyna zarumieniła się lekko gdyż owy młodzieniec był bardzo przystojny.
-Jestem John i bardzo przepraszam na co dzień nie jestem złodziejem.
-Nic się nie stało, Alice – podała mu dłoń po czym delikatnie chłopak ją ucałował. Spędzili ze sobą resztę w dnia w bardzo miłej atmosferze. Byli niemal dla siebie stworzeni, rozumieli się bez słów. Mijały dni, tygodnie, miesiące a ich miłość kwitła niczym letnie tulipany. Choć dzieliły ich różne światy i inne tradycje kochankom to nie przeszkadzało. Jak mówią miłość przebije wszystko liczy się właśnie TO. On, 17 – letni, przystojny Irlandczyk pochodzący z ubogiej rodziny i ona, angielska piękność z dość  zacnym majątkiem. Lecz pewnego dnia wszystko się zmieniło, jedna decyzja zmieniła ich życie na zawsze.
-Nie możecie mi tego zrobić!! – krzyczała zdenerwowana Alice na rodziców.
-Nie będziesz się spotykała z biedakiem ! Nie pozwolę na to bym moja córka się tak zhańbiła! To wbrew naszej naturze – również krzyknął wkurzony ojciec Alice.
-Nie rozumiecie, że ja go kocham…? On jest dla mnie wszystkim! Nie obchodzi mnie to, że nie ma pieniędzy! One szczęścia mi nie dają tylko daje mi je John – rzekła zapłakana.
-Koniec naszej rozmowy Alice. Niech no ja Cię z nim zobaczę, a pożałujesz tego – pogroził jej surowo palcem po czym wyszli z jej pokoju. Dziewczyna była załamana, nie wiedziała co ma ze sobą zrobić tak bardzo kochała John’a. Lecz gdy chłopak dowiedział o zaistniałej sytuacji nie chciał dać za wygraną, nie potrafił.
-Alice ja na to nie pozwolę! – wypowiedział się John.
-Ale jak to ciągnąć…? Kocham Cię Jonathan lecz to sensu nie ma.
-Jest coś o czym muszę Ci powiedzieć – powiedział skrępowany – wyjeżdżam na wojnę… jutro.
-Co…? Mój boże – jeszcze bardziej załamana Alice ukryła swą twarz w jej drobnych dłoniach. Irlandczyk mocno przyciągnął ją do siebie i głaskał czule po głowie.
-Będę tęsknił kochana – wyszeptał zapłakany.
-John… to koniec?
-Obiecaj mi jedno – łza powoli spłynęła po jego policzku – że znajdziesz sobie kogoś, kto będzie Cię kochał tak samo jak ja i zaopiekuję się tobą.
-Nie! Ty jesteś tym jedynym! – pocałowała go namiętnie w jego różowe usta.
-Tak mi przykro Alice… Też nie chcę tej rozłąki… Nigdy o tobie nie zapomnę, zawsze będziesz w moim sercu i zawszę będę Cię kochał kwiatuszku – pogładził jej policzek – żegnaj.
Powoli zaczął się oddalać. Dziewczyna w dołku skuliła się pod drzewem i płakała jak małe dziecko. Straciła swój największy skarb czyli praktycznie wszystko. Gdzieś miała pieniądze ojca chciała tylko jego.
-I tak to właśnie było wnusiu – powiedziała zamyślona babcia.
-To straszne… i romantyczne – posłałam jej niewinny uśmiech – dalej go kochasz?
Staruszka kiwnęła twierdząco głową po czym znów wytarła rękawem sweterka słoną łzę.
-To niesamowite… Wy się naprawdę kochaliście. Nie szukałaś John’a po wojnie?
-Pewnie, że szukałam, ale ślad po nim zaginął. Około 20 lat później jak już miałam założoną swoją rodzinę dowiedziałam się, że on również ją ma. Uszczęśliwiło mnie to, że chociaż żyję – uśmiechnęła się – dobra koniec tych historii na dzisiaj, idę zrobić obiad – wstała powoli i skierowała się w stronę kuchni. Wzięłam ponownie zdjęcie i odwróciłam je. Z tyłu był napisany jakiś adres domowy. Nagle do głowy wpadł mi genialny pomysł. Jeśli to adres John’a, bo najprawdopodobniej był jego to sprowadzę go tu dla mojej babci. Myślę, że by się ucieszyła na jego widok – pomyślałam. Pozwoliłam sobie użyczyć zdjęcie babuni i natychmiast skierowałam się w stronę mojego samochodu.
Droga zajęła mi może z godzinę, bo trochę tej ulicy musiałam się naszukać. Zaparkowałam pod białym domem jednorodzinnym z pięknie reprezentującym się ogrodem. Chwiejnym krokiem podeszłam do drzwi i zapukałam niepewnie. Po dłużej chwili otworzył mi je wysoki blondyn, który był niesamowicie podobny do Jonathan’a. Różniły ich tylko kolor włosów…aż niemożliwe. Zmierzył mnie wzrokiem po czym spojrzał na mnie pytająco. W końcu się ogarnęłam.
-Dzień dobry, czy to dom państwa Horan?
-Tak, a o co chodzi? – spojrzał na zdjęcie, które trzymałam w ręku.

-Chodzi o coś ważnego, o coś co stało się dawno temu.
TomlinsonLover
Hej o to nowa historia z Niallem :) Mam nadziję, że się podoba no i bardzo jeszcze raz dziękuje wszystkim komentującym jak i wchodzącym na tego bloga :) 8 KOMENTARZY i jedziemy dalej! Pzdr.Kath :*

16 komentarzy:

  1. Geniusz! *.*
    Ten imagin jest genialny!
    Ogólnie nie dawno odnalazłam tego bloga i się w nim dosłownie zakochałam! :*
    Błagam zrób to dla mnie (swojego nowego super fana) i dodaj kolejną część szybciej :3

    PS masz gigantyczny talent :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciagle nowe pomysly :) Boski poczatek i czekam na nastepna czesc. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaaa !!! Genialne ♥♥ Masz zawsze takie ciekawe imaginy... Proszę dodaj szybko nową część ! Kocham. Masz wielki talent ! Uwielbiam dvbib *__*
    PS zapraszam na mojego bloga z imaginami xx
    one-direction-imaginy-4you.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG! Czekam na nexta. Jest fjebngvluahrbpa aż brak słów

    OdpowiedzUsuń
  5. WOW! To jest... ku*wa nadal nie mam pomysłu, aby to opisać. *-*

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowity? NiE! To za mało. Świetny? To by była obraza, bo to za malutko. Fajny? Hahaha nie. To było iewhgpohagwtgwgpa Nie da rady opisać tego, ale będę szukać dalej wyrazu

    OdpowiedzUsuń
  7. Ochhh ostatni. Zaszczyt należy do mnie. Ostatni dodaje. Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  8. I taki bonus :) ŚWIETNYZAJEBISTYBOSKICUDOWNYFAJNYNIESAMOWITYNIEZIEMSKISŁODKIINNYGENIALNY
    Za kochałam się w nim *-*

    OdpowiedzUsuń
  9. I dobiję do 10 :D Uwielbiam tego bloga i jak piszesz <3 I to ostatni komentarz ode mnie pod tym postem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahah uwielbiam Cię <3 No ale trudno muszą być co najmniej z 2 minium komentarze od innych czytelników :) bardzo ci dziękuje za tak miłe słowa xx. Kath.

      Usuń
  10. Świetne!! *-*

    ~Oliwia

    OdpowiedzUsuń
  11. Nominowałam Cie do Liebster Awards :DD

    Szczegóły tutaj: our-life-in-the-future.blogspot.com

    xx

    OdpowiedzUsuń
  12. A ty myślałaś , że jest SŁABY !
    TERAZ WIDZISZ JAK DUŻO OSÓB CIĘ UWIELBIA!

    PS. ALE NIE TAK JAK JA!!

    OdpowiedzUsuń
  13. O jeny jest niesamowity :***
    Wyjątkowa historia :-)
    Aż się nie mogę doczekać, co bd dalej <3 <3 <3

    najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń