Usłyszałam kroki strażniczek, więc podeszłam do krat.
-[T.N.] wychodzisz- powiedziała jedna z nich. Druga otworzyła kratę i założyła mi kajdanki. Wyszłyśmy z budynku i przeszłyśmy parę kroków, by znaleźć się w sądzie. Cały czas szłam ze zwieszoną głową.
-[T.I.]..- usłyszałam znajomy głos. Odwróciłam się i zobaczyłam Zayna. Serce zabiło mi mocniej. Chciałam rzucić mu się teraz na szyję i powiedzieć jak bardzo go kocham, ale nie mogłam tego zrobić, bo strażniczki wciągnęły mnie do sali. Usiadłam obok adwokata i czekałam na początek rozprawy.
-Sąd uniewinnia [T.I.] [T.N.]. Protokół z dzisiejszej rozprawy zostanie dostarczony do prokuratury- powiedziała sędzia i wyszła. Poczułam się.. nie potrafię tego opisać! W końcu wrócę do domu, do Zayna. Wiedziałam, że tak się stanie, ale nie sądziłam, że tak szybko. Podziękowałam adwokatowi i wstałam z krzesła. Spojrzałam z triumfem na Michaela. Podszedł do niego prokurator i coś mu powiedział, a Holmes trochę posmutniał. Nie przejmowałam się, tylko wyszłam z sali.
-Zayn udało się!- krzyknęłam rzucając mu się na szyję.
-Wiedziałem, że ci się uda!- ucieszył się i mocno mnie przytulił.
-Tęskniłam za tobą- powiedziałam i spojrzałam mu w oczy.
-Chyba nie tak bardzo jak ja! Chodź, mam dla ciebie niespodziankę- złapał mnie za rękę.
-Zapomniałeś, że nie lubię niespodzianek?- zapytałam teatralnie przewijając oczami.
-Ta ci się spodoba- uśmiechnął się i pociągnął mnie w stronę swojego samochodu. Wsiedliśmy do auta, Zayn odpalił silnik i ruszyliśmy w drogę. Przez cały czas chłopak trzymał moją dłoń. Nie rozmawialiśmy. Zayn skupiał się na drodze, a ja wpatrywałam się w niego, by przypomnieć sobie wszystkie detale jego twarzy.
-Gdzie jesteśmy?-zapytałam, bo zatrzymał samochód przy domku jednorodzinnym.
-Nie pytaj tylko chodź- powiedział, gdy otworzył mi drzwi. Pomógł mi wysiąść i trzymając moją rękę zaprowadził do drzwi dom. Zadzwonił dzwonkiem, a po chwili otworzyła nam kobieta w średnim wieku z promiennym uśmiechem.
-Dzień dobry. Dzwoniłem- odezwał się Zayn.
-A tak, tak. Zapraszam- odpowiedziała i otworzyła drzwi szerzej, abyśmy weszli. Zaprowadziła nas w głąb domu i otworzyła jedne z czterech drzwi. Usłyszałam szczekanie szczeniąt i gdy już weszliśmy, ukazało nam się 10 około 5 miesięcznych szczeniąc.
-Jakie śliczne- powiedziałam klękając z dużymi oczami. Rzuciły się na mnie prawie wszystkie psiaki rasy Labrador retriever. Kątem oka zobaczyłam jednego szczeniaka w kojcu. Leżał spokojnie obserwując mnie. Pani uspokoiła pieski, które w końcu zeszły z mojego brzucha i zaczęły zajmować się sobą. Spokojnym krokiem podeszłam do samotnego szczeniaka i usiadłam obok niego. Położył mi się na nogi, a ja zaczęłam go głaskać.
-Podoba ci się?- zapytał Zayn po chwili i podszedł do mnie.
-Tak, jest śliczny. A powiesz mi w końcu, co my tu robimy?- zapytałam nie przestając głaskać pieska.
-Kupiłem jednego dla ciebie. Musisz go tylko wybrać - uśmiechnął się.
-Że co? Nie musiałeś!- uśmiechnęłam się i przeniosłam wzrok na chłopaka.
-Oj przestań! To co? Ten?
-Tak- uśmiechnęłam się i znowu przeczesałam sierść szczeniaka.
-To przyjedziemy po nią za miesiąc, bo jest jeszcze za mała- ukucnął przy nas.
-No dobrze. Ty sobie śpij ślicznotko, a my po ciebie niedługo przyjedziemy- pogłaskałam ją i przeniosłam na poduszkę. Podziękowaliśmy pani i wróciliśmy do domu.
-Dziewczyno! Ale tu było nudno, bez ciebie!- powiedział Zayn, gdy weszliśmy do kuchni.
-No wiesz, w więzieniu nie było ciekawiej- zwiesiłam głowę i oparłam się plecami o barek na środku kuchni.
-To już za tobą. Teraz jesteś ze mną- uśmiechnął się i zmniejszył odległość między nami.
-Wiem. Ale i tak zawsze będę to pamiętała.
-Nie będziesz miała okazji, by to wspominać- położył mi dłonie na tali.
-Masz rację, będę zajęta psem- uśmiechnęłam się i oparłam ręce o jego barki.
-Bo się obrażę- zbliżył twarz do mojej.
-A to pech! To może, gdy już Bastante będzie z nami, to przeprowadzę się z nią gdzie, co ty na to?- zapytałam przygryzając dolną wargę.
-Po pierwsze: nadałaś jej już imię?! Bez konsultacji ze mną?-lekko się odsunął i udawał obrażonego.
-Błagam cię! Zaproponowałabym imię, a ty być się zgodził! I to tyle- splotłam ręce na jego karku i przyciągnęłam do siebie. -A Bastante to po hiszpańsku 'śliczna'. A ona taka jest.
-OK. A po drugie: gdzie się przeprowadzisz? Do rodziców do Polski?- podniósł brew, a mnie zakuło serce. Przecież moi rodzice nic nie wiedzą o śmierci Jagody..-[T.I.] wszystko dobrze? Strasznie pobladłaś.
Nic nie odpowiedziałam. Zeskoczyłam z blatu i chwiejnym krokiem poszłam do salonu. Położyłam się na kanapie i poczułam, jak łzy spływają mi po policzkach. Przez to całe zamieszanie zapomniałam o tym. Oni nic nie wiedzą.. Myślą, że u nas wszystko w porządku. Nie rozmawialiśmy od paru miesięcy, bo rodzice byli zabiegani w swojej firmie, a my miałyśmy studia i własne życie.
-[T.I.] powiedziałem coś nie tak? Chodzi o twoich rodziców?- Zayn usiadł koło mnie na kanapie, podniósł moją głowę i położył ją na swoich kolanach.
-Oni.. oni nic nie wiedzą Zayn..- wydukałam i skryłam twarz w dłoniach.
-Och [T.I.].. - podniósł mnie i mocno przytulił.
-I co ja mam im powiedzieć? 'Mamo, tato przykro mi, ale waszą starszą córkę ktoś otruł, była w ciąży, a ja siedziałam przez tydzień w więzieniu, bo podejrzewali mnie?!'- zapytałam patrząc mu w oczy.
-Nie płacz już, dobrze? Będzie dobrze. Chodź położysz się, a jutro pogadamy- wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni.
-Zayn nie dam rady- powiedziałam odkładając telefon.
-[T.I.] po prostu to powiedz. Bo ja zadzwonię- powiedział dając mi słuchawkę.
-Ale to nie jest takie łatwe! Przecież mam im powiedzieć, że ich córka nie żyje.
-Wiem, ale muszą się w końcu dowiedzieć, a im wcześniej tym lepiej- uśmiechnął się, bo wzięłam od niego komórkę.
-Halo.. Mama? No cześć.. Nie tak po prostu dzwonię..- zaczęłam, ale szybko się poprawiłam, bo dostałam kuksańca od Zayna.- Jest obok ciebie tata? Muszę wam coś powiedzieć- coraz bardziej załamywał mi się głos.- Tak stało się.. Cześć tato. Nie wiem jak wam to powiedzieć- oczy mi się zeszkliły. Zayn ścisnął lekko moją dłoń, więc kontynuowałam.-Jagoda nie żyje.. Błagam was przyjedźcie tu- powiedziałam i znowu zaczęłam płakać. Rzuciłam telefon na stolik i skuliłam się na kanapie.
-Będzie dobrze [T.I.]- powiedział i położył się tak, że moje plecy i jego brzuch stykały się. Jedną ręką objął mnie w tali i mocno przytulił.
ZaynLoveForever
_______________________________________________
Hej :) Cieszę się, że mamy tak dużo wyświetleń. PRAWIE 4500 !
DZIĘKUJEMY ZA KAŻDE WEJŚCIE ! To bardzo motywuje i nakręca do dalszej pracy. ♥
Mam jeszcze jedną część Zayna (moze nawet nie ostatnią) więc jeżeli wam się podoba to komentujcie. A za 10 komentarzy będzie NEXT. :))
Cudo
OdpowiedzUsuńŚwietny!! http://he-is-just-a-friend.blogspot.nl/
OdpowiedzUsuńWow. Genialny. Czekam na nn <3 :*
OdpowiedzUsuńJeeeeest!
OdpowiedzUsuńKolejne cudo na tym świecie stworzone właśnie przez Ciebie! *-*
Geniusz nad geniusze to właśnie Ty! :p
Już nie mogę się doczekać kolejnego imagina, a najbardziej następnej części Nialla <3
my-world-and-one-direction.blogspot.com
Uwielbiam ten imagin <3<3<3
OdpowiedzUsuńPrzepraszam UBÓSTWIAM!!!!!
Jest genialny :-)
Po prostu bomba, tylko czekać na nexta
Takie pytanko xdxd
Skąd pomysł by nazwać szczeniaczka hiszpańskim odpowiednikiem polskiego słowa,,piękna"
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com
Dziękuje, a przyszło mi do głowy żeby poszukać jak jest po hiszpańsku śliczna, wyszło Bastante, spodobało mi się i oto cała historia. ;-))
UsuńO jejku ja chcę daleeej please! To jest cudowne, boskie i wgl!! Wszystko! :* Kocham :***
OdpowiedzUsuńBoski czekam na następny.. :3
OdpowiedzUsuńGenialny! Po prostu świetny! Błagam cię dodaj nn !!
OdpowiedzUsuńA co mi tam, może mnie zabijesz, ale raz się żyję! Przeczytałam twoją poprawkę i to jest GENIALNIE! Ha! sama się nie mogę doczekać co będzie dalej :* Kocham Cię mocno xx.
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarze. Cieszę się, że wam się podoba. Wiem już co napiszę w następnej częśći, więc jeżeli tak chcecie, to dodam za jakieś 3-4 dni :) I jeszcze jedno: KOCHAM CIĘ KASIA <3 I i tak Cię zabiję, ale z miłości <3 ♥
OdpowiedzUsuńCzy ktoś może zalajkowac moją stronke na fb ? https://www.facebook.com/OneDirectionOsmyCodSwiata
OdpowiedzUsuń